Środa rano
Środa, 9 marca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam nieco później niż wczoraj jest 7:15... ale jakoś nie mogłem się pozbierać, za oknem... szkoda gadać... mokro, już nie pada, ale miasto pływa... spoglądam na meteo... niby nie powinno być źle... tylko ten wiatr... znowu zmienia kierunek i dalej będzie go zmieniał... gdy ruszam wieje od północy, ale już po kilku km czuję, że się odwraca na północno-zachodni a pod koniec trasy wieje z zachodu...
Pełno kałuż w cały mieście © amiga
13 w Panewnikach © amiga
Ruch na drogach taki sobie... z Katowic dość szybko się wydostaję, omijam Bałtycką to nie pora na las..., W Kochłowicach bacznie obserwuję DDRkę, szczególnie okolice miejsca gdzie wczoraj złapałem gumę, być może resztek szkła jest więcej niż tylko to które wczoraj mi się wbiło w oponę... jednak nie widzę specjalnie nic... poza tym, że na drodze jest tyle syfu... więc szkło może być np pod warstwą piasku, bądź pod wodą...
Strach jechać po tej DDRce... wczoraj gdzieś tutaj wbiło mi się szkło w oponę © amiga
Już na podjeździe w kierunku Wirka czuję paskudny wiatr zachodni, wzmaga się... na szczycie górki ledwo żyję... ale przeziębienie też męczy... z rana dopuszczałem opcję pociągową... ale jakoś tak dziwnie bym się czuł bez roweru.. tym bardziej, że pora spalić zimowe sadło :)
Zjazd na Wirek © amiga
Tu baza... tu baza © amiga
Im Blizej Gliwic tym luźniej, ósma mija gdy jestem gdzieś na ul Dorotki pomiędzy Bielszowicami a Pawłowem... więc nawet w Zabrzu luz...
Kopalnia ledwo widoczna © amiga
W Gliwicach widzę, że na ul Sikorskiego zjeżdża się ciężki sprzęt, znaki wskazują, że będzie kopanina, prawie na 100% będzie wahadło, sezon remontów się zaczął na dobre... Na chwilę zatrzymuję się w na Królewskeij Tamy, remont mosty dalej trwa i pewnie potrwa jeszcze do maja... zmiany są niewielkie... chociaż to może być tylko moje subiektywne odczucie... bo most wygląda od 2 tygodni tak samo... jednak prace mogą toczyć się pod mostem, tuż obok...
Nowa dostawa © amiga
Oznakowanie i samochód z agregatem wskazują, że będzie wahadło © amiga
A tutaj robota dalej wre © amiga
Ideałem byłoby otwarcie DTŚki... wtedy na tej drodze ruch prawdopodobnie by zanikł...
Do firmy niedaleko... jakieś 2 km... tylko podjazd a bł Czesława i dojeżdżam do Zabrskiej, którą udaje się przekroczyć z marszu...
w firmie kąpiel a ciuch do suszenia...
Pełno kałuż w cały mieście © amiga
13 w Panewnikach © amiga
Ruch na drogach taki sobie... z Katowic dość szybko się wydostaję, omijam Bałtycką to nie pora na las..., W Kochłowicach bacznie obserwuję DDRkę, szczególnie okolice miejsca gdzie wczoraj złapałem gumę, być może resztek szkła jest więcej niż tylko to które wczoraj mi się wbiło w oponę... jednak nie widzę specjalnie nic... poza tym, że na drodze jest tyle syfu... więc szkło może być np pod warstwą piasku, bądź pod wodą...
Strach jechać po tej DDRce... wczoraj gdzieś tutaj wbiło mi się szkło w oponę © amiga
Już na podjeździe w kierunku Wirka czuję paskudny wiatr zachodni, wzmaga się... na szczycie górki ledwo żyję... ale przeziębienie też męczy... z rana dopuszczałem opcję pociągową... ale jakoś tak dziwnie bym się czuł bez roweru.. tym bardziej, że pora spalić zimowe sadło :)
Zjazd na Wirek © amiga
Tu baza... tu baza © amiga
Im Blizej Gliwic tym luźniej, ósma mija gdy jestem gdzieś na ul Dorotki pomiędzy Bielszowicami a Pawłowem... więc nawet w Zabrzu luz...
Kopalnia ledwo widoczna © amiga
W Gliwicach widzę, że na ul Sikorskiego zjeżdża się ciężki sprzęt, znaki wskazują, że będzie kopanina, prawie na 100% będzie wahadło, sezon remontów się zaczął na dobre... Na chwilę zatrzymuję się w na Królewskeij Tamy, remont mosty dalej trwa i pewnie potrwa jeszcze do maja... zmiany są niewielkie... chociaż to może być tylko moje subiektywne odczucie... bo most wygląda od 2 tygodni tak samo... jednak prace mogą toczyć się pod mostem, tuż obok...
Nowa dostawa © amiga
Oznakowanie i samochód z agregatem wskazują, że będzie wahadło © amiga
A tutaj robota dalej wre © amiga
Ideałem byłoby otwarcie DTŚki... wtedy na tej drodze ruch prawdopodobnie by zanikł...
Do firmy niedaleko... jakieś 2 km... tylko podjazd a bł Czesława i dojeżdżam do Zabrskiej, którą udaje się przekroczyć z marszu...
w firmie kąpiel a ciuch do suszenia...