Czwartek wieczór

Czwartek, 5 listopada 2015 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam dopiero o 16:44... miało być wcześniej... ale wyszło jak wyszło... Gdy jestem na zewnątrz jest już ciemno... lampki odpalone... ruszam, dzisiaj nie mam ochoty na wariacje, na jazdę terenową, chociaż... boję się, że smog mnie powali w mieście... 

O ile w Gliwicach jest jeszcze ok, podobne jest w Zabrzu, to w Rudzie Śląskiej jest jakaś tragedia... Niby jest jakiś wiatr, ale to wiele nie zmienia, mam wrażenie, że trzyma cały dym, pył blisko ziemi... Chyba największa tragedia jest w Kochłowicach, smog jest gęsty gryzący... dawno czegoś takiego nie było... nawet w zeszłym roku w Zimie, nie przypominam sobie by było aż tak źle... Owszem jakiś pojedynczy komin smrodził, palili chyba trupy... a tym razem to całe dzielnice toną w tym czymś... Gdy z Kochłowic wydostaję się do lasu jest zdecydowanie lepiej... Co ciekawe w Katowicach w Panewnikach, na Ligocie, Piotrowicach i Ochojcu nie ma takiej tragedii, czyżby to dlatego, że Kochłowice są w dolince pomiędzy niewielkimi wzniesieniami? Może... W domu męczy mnie kaszel... muszę odreagować to co się nawdychałem... Jutro może będzie lepiej...
Rowerzysta ze światełkiem :)
Rowerzysta ze światełkiem :) © amiga
Na zakręcie w Makoszowach
Na zakręcie w Makoszowach © amiga
Coś robią w centrum Bielszowic
Coś robią w centrum Bielszowic © amiga
Postój w Kochłowicach
Postój w Kochłowicach © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa orzyl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]