Poniedziałek wieczór
Poniedziałek, 27 lipca 2015
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
W ciągu dnia... padał deszcz.. tzn co jakiś czas pojawiały się deszczowe chmury z których coś zawsze poleciało... Gdy wychodzę mam nadzieję, że jakoś uda mi się myknąć między deszczami...
Chwilę przed wyjazdem odbieram tel... chyba zupełnie prosto do domu nie pojadę, muszę odbić na chwilę na Ligotę... wiele mi to nie zmienia... w drodze przejazdu poza tym, że o terenie mogę w zasadzie zapomnieć... cóż...
Gdy jednak mijam Kochłowice przypominam sobie, że jest ciekawa ścieżka przez Kokociniec... na dokładkę skróci mi trasę...
Więc korzystam z niej i po kilkunastu minutach jestem, na miejscu :)
O dziwo przez ten czas widziałem nawet słońce i nie spadła na mnie ani jedna kropla deszczu, chociaż w wielu miejscach widać ślady po niedawnych opadach...
Przed 20... ruszam do domu... zeszło jednak trochę czasu... tyle, że do domu mam niedaleko... :) niecałe 4 km... muszę jednak zdążyć przed zmrokiem... lampki są...w domu :)
Staw w okolicach Kokocińca :) © amiga
Chwilę przed wyjazdem odbieram tel... chyba zupełnie prosto do domu nie pojadę, muszę odbić na chwilę na Ligotę... wiele mi to nie zmienia... w drodze przejazdu poza tym, że o terenie mogę w zasadzie zapomnieć... cóż...
Gdy jednak mijam Kochłowice przypominam sobie, że jest ciekawa ścieżka przez Kokociniec... na dokładkę skróci mi trasę...
Więc korzystam z niej i po kilkunastu minutach jestem, na miejscu :)
O dziwo przez ten czas widziałem nawet słońce i nie spadła na mnie ani jedna kropla deszczu, chociaż w wielu miejscach widać ślady po niedawnych opadach...
Przed 20... ruszam do domu... zeszło jednak trochę czasu... tyle, że do domu mam niedaleko... :) niecałe 4 km... muszę jednak zdążyć przed zmrokiem... lampki są...w domu :)
Staw w okolicach Kokocińca :) © amiga