Poniedziałek wieczór
Poniedziałek, 13 lipca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Solo, tam i z powrotem, W jedną stronę
Z pracy wyjeżdżam dość późno.. jest 16:46... cały dzień jest nijaki, to pada, to znowu chwila przerwy, ogólnie wszędzie pełno wody...
Pozostał silny zachodni wiatr, teoretycznie powinien pomagać, i coś w tym jest chociaż wolałbym by było nieco inaczej. Opalenizna dalej pali, jednak mokra od deszczu wiatrówka skutecznie łagodzi poparzenia... i bąble po paskudnych muchach... To chyba jedyna zaleta takiej pogody... Prognozy wskazują, że kolejne 2 może 3 dni będą podobne... wiele się nie zmieni... Na dokładkę siedząc na siodełku wiercę się, nie mogę znaleźć jakiegoś jednego miejsca które by mnie nie bolało... W sumie powinienem być już dostatecznie obity by takie problemy nie występowały... A jednak...
Czyżby przepowiednia? © amiga
Pozostał silny zachodni wiatr, teoretycznie powinien pomagać, i coś w tym jest chociaż wolałbym by było nieco inaczej. Opalenizna dalej pali, jednak mokra od deszczu wiatrówka skutecznie łagodzi poparzenia... i bąble po paskudnych muchach... To chyba jedyna zaleta takiej pogody... Prognozy wskazują, że kolejne 2 może 3 dni będą podobne... wiele się nie zmieni... Na dokładkę siedząc na siodełku wiercę się, nie mogę znaleźć jakiegoś jednego miejsca które by mnie nie bolało... W sumie powinienem być już dostatecznie obity by takie problemy nie występowały... A jednak...
Czyżby przepowiednia? © amiga