Wtorek wieczór

Wtorek, 30 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam około 16:40... prognozy wskazują po raz kolejny, że może padać, jednak nie mam ochoty dzisiaj na jazdę szosami... po prostu czuję, że muszę do lasu... Więc odbijam na Sośnicę... i tyłami jadę na hałdę... ciekawe na co trafię, boję się, że po ostatnich opadach będzie ciekawie...

Na hałdzie przypominam sobie że w weekend odbywał się tutaj runmageddon..., zostały taśmy pojawiły się nowe ścieżki wyznaczone przez zawodników... ktoś kto prowadził miał fantację..., chodziło mu o wykończenie zawodników, co po kilka metrów było wejście na hałdę i zejście z niej... po paskudnym sypkim żwirze... tutaj chyba tylko na czworaka można było to pokonać... Trochę dalej widzę, że przeciągnęli ich przez trzęsawisko, bagna... rowy....  Musiało się dziać...

A  ja wyjeżdżam z hałdy i kieruję się na ścieżkę na Helembę, tyle, że spory kawał po wałach Kłodnicy... a samą Halembę wyminąłem dość szerokim łukiem :) wbijając się na kolejne szlaki :) 

Ostatni odcinek przez lasy Panewnickie.... 

Tego mi chyba dzisiaj było potrzeba... zaskoczyło w lesie brak błota, wody... to wszystko wsiąkło w ekspresowym tempie... szok....
Porządkowanie lasu
Porządkowanie lasu © amiga

W pobliżu bunkra
W pobliżu bunkra © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pangi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]