Wtorek wieczór

Wtorek, 16 czerwca 2015 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam z firmy wyjątkowo wcześnie, ledwo minęła 15... a ja już na rowerze.... dzisiaj muszę być dość wcześnie w domu, nie mogę ryzykować spóźnienia... o 19:40 odjeżdża poje Pedolino :) z dworca w Katowicach, a po przyjeździe czeka mnie jeszcze kąpiel, sprawdzenie czego nie spakowałem jeszcze... muszę mieć spory bufor gdyby coś... nawet ew. łatania dętek muszę brać pod uwagę... Więc... 15:15 - ruszam...
Początkowo myślę, że całość obskoczyć szosami, jednak gdy mijam wiadukt na Sośnicy zdaję sobie sprawę, że mam masę czasu... nawet gdybym jechał 2 godziny... to i tak bufor mam na tyle spoty, że zdążę ze wszystkim, a pogoda wręcz zaprasza do wjazdu w las :), tym bardziej, że w 2 kolejne dni będę pozbawiony przyjemności jazdy rowerem... chyba, że coś sobie wynajmę.... w "Stolycy"

Odbijam na Makoszowy i wjeżdżam do lasu... jest pięknie, ptaki śpiewają, jest ciepło, jest masa ludzi na ścieżkach... nie mam jednak czasu by rozkoszować się z tym wszystkim... dzisiaj... po prostu cieszę się z jazdy... Zatrzymuję się dopiero w Starej Kuźni, przy Jamnie... pora opróżnić zawartość bidonu... tyle, że zamiast w siebie wylewam to sobie na głowę... od razu jest mi lepiej, bardziej rześko ;), trochę soli z twarzy zostało zmyte :) W sumie pić mi się nie chciało... Dobrze, że to czysta woda bez dodatków np soku :) Pewnie wszystkie okoliczne pszczoły, osy i bąki zleciały by się do mnie :).... 

Endomondo się niestety wysypało... przy robieniu kilku fot... znowu trzeba będzie poczyścić trochę telefon :) 
W końcu po kilku minutach ruszam dalej... stąd mam jedynie 10 km :) początkowo szutrowej, leśnej drogi a później już asfaltowej... W domu jestem przed 17... ;) Teraz pozostało się już tylko pozbierać i gnać na pociąg... czasu mam sporo... 
Jedzie pociąg z daleka
Jedzie pociąg z daleka © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zemob

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]