Kolejny wariant trasy do Wisły :)

Niedziela, 17 maja 2015 · Komentarze(6)
Niedziela... dawno nie było mnie na rowerze... dziwne bo niby mam urlop. ale niestety sporą część musiałem wykorzystać inaczej niż myślałem... Trudno się mówi... 
Dzisiaj już nie ma wymigiwania się... 8:30... jestem na rowerze... Kierunek... Gliwice... :) jakbym miał mało jazdy do tego miasta... Ech...
Niestety muszę pojechać, dzisiaj chciałbym sprawdzić urodzony w bólach kolejny wariant trasy do Wisły... 

Najbardziej interesuje mnie wyjazd z Gliwic... przyznam się, że nie wiem co zrobić z Pszczyńską, ulica jest strasznie niewdzięczna, na dokładkę chyba wszystkie warianty będą złe... Później Chcę zobaczyć czy to za zaplanowałem siedząc na d google maps, earth, open street, mapami papierowymi, jest przejezdne... czy warto tamtędy jechać...

Pogoda dzisiaj nie rozpieszcza, na dzień dobry mam bardzo silny wiatr z północnego- zachodu... więc do Gliwic mam cały czas pod górkę... W Gliwicach zamiast pod firmę jadę Kujawską, chcę zobaczyć jaka jest możliwość przejazdu ul. Pocztową... na drugą stronę...

Dzisiaj działa giełda samochodowa... ech... jazda w tym czymś to tragedia... Pocztowa zakorkowana... może nie cała... ale przejazd przez Pszczyńską kosztuje mnie 5 minut.... czekania... Jako pojedynczy biker ok... ale grupa... nie ma szans...  Trzeba popytać mieszkańców co z tym można zrobić... Obawiam się jednak, że niewiele... 

W końcu przedostaję się na Bojkowską... kierunek Gierałtowice... pomimo tego, że droga niby Główna, to jest dość przyjemna, w Gierałtowicach wjeżdżam na boczne dróżki... przejeżdżam obok Remizy :), przejeżdżam 921 i kieruję się na kolonię Beksza..


Pod remizą w Gierałtowicach

Pod remizą w Gierałtowicach © amiga

Po drodze sporo pól, rośnie zboże :) kolorki... zabijają...
Wschodzące zboża
Wschodzące zboża © amiga
Za Bekszą pakuję się do lasu...  i nieco inaczej jadę na Dębińsko. jak się później okaże, sporo zaoszczędziłem na drodze... każdy urwany kilometr będzie za miesiąc na wagę złota... chociaż... to się jeszcze okaże...

Kapliczka leśna
Kapliczka leśna © amiga
Pięknie tutaj
Pięknie tutaj © amiga

W Dębińsku kościół pełny, po chwili zaczynam kojarzyć, że w końcu to czas komunii, więc musi być pełno.... :) nie powinno mnie to dziwić... Krótka przerwa i odbijam lasami na Jaśkowice... 

W Dębińsku kościół pęka w szwach
W Dębińsku kościół pęka w szwach © amiga

Tutaj czeka na mnie terenowy podjazd... czuć go w nogach... jednak to w zasadzie jeden z 2 na całej zaplanowanej trasie... bo pomimo tego, że Wisła jest w górach to trak na dobrą sprawę cały czas jedzie się po płaskim i dolinami.... A Orzesze-Jaśkowice to jedyna górka... większa... dobrze, że na początku wycieczki... Przy okazji można obejrzeć radar meteo :)

Radar Meteo :)
Radar Meteo :) © amiga

W Orzeszu mijam krzyż, widać, że zawierucha wojenna i powojenna odcisnęła na nim swoje piętno... Ciekawe co było na mim w miejscu gdzie widać ślad  oderwania... czegoś, jakiejś tabliczki... może inskrypcji... pewnie po niemiecku....

1904 - ciekawe co usunięto
1904 - ciekawe co usunięto © amiga

Z Jaśkowic gnam na Zazdrość i dalej na Woszczyce... gdzie zaliczam jedyny przejazd przez paskudną drogę 81, za to dalej przez piękne lasy na Rudziczkę...  troszkę piasku... ale to nie problem...  Pewnie i tak kilka osób mnie za to przeklnie :)

Hałda na horyzoncie
Hałda na horyzoncie © amiga

Za Rudziczką jeszcze jeden leśny odcinek, ale sporo prostszy.... później już asfalt... robi się gorąco, zdejmuję bluzę... i pakuję ją do plecaka... dalej jadę zupełnie na krótko... a niby jest 16 stopni. Przed Strumieniem pamiętam z analizy map..., że jest coś, co może być godne uwagi... 

Zaorane pole..... w maju?
Zaorane pole..... w maju? © amiga

Gródek warowny z Xw... powinienem mieć go tuż przy trasie przejazdu... odbijam delikatnie z trasy, może 200m i jest...
W rzeczywistości to rekonstrukcja, która mam wrażenie, że jeszcze powstaje... że tworzy się, świadczą o tym bale leżące dookoła...
Chwila na focenie...

Gródek warowny z Xw
Gródek warowny z Xw © amiga
Wjeżdżam do Gródka
Wjeżdżam do Gródka © amiga
Wieża jak siępatrzy
Wieża jak się patrzy © amiga
Młode kaczki
Młode kaczki © amiga
I kurki
I kurki © amiga

I ruszam do pobliskiego Strumienia... tutaj dłuższa przerwa, w sklepie uzupełniam elektrolity, kupuję jakieś batony..., mają też świeże babeczki z owocami :) 

W Strumieniu na rynku
W Strumieniu na rynku © amiga
Czemu zrobili z niego parking?
Czemu zrobili z niego parking? © amiga
Jest i ratusz
Jest i ratusz © amiga
Panorama rynku Strumieńskiego
Panorama rynku Strumieńskiego © amiga
A na środku kolumna
A na środku kolumna © amiga

Nie ma lekko... trzeba ruszać dalej... Zauważam jednak jeszcze jedną informację, która nie do końca mnie cieszy... od 2 czerwca 2015 roku do końca tego miesiąca zamknięty będzie most przez Wisłę... przynajmniej dla ruchu kołowego... Mam nadzieję, że z rowerem da się tam jakoś przejść, czy przejechać... Bo alternatywa... to chyba jedynie most kolejowy... ale to ostateczność....

Pozostała jazda do Drogomyśla wzdłuż wałów Wisły, w zasadzie w ich pobliżu, droga taka sobie... wydaje mi się, że wariant którym ostatnie jechałem przez okolice Gołysza był ciekawszy

W Drogomyślu... przypominam sobie, że jest pałac..., na chwilę przy nim przystaję, jest remontowany...

Remontowany zespół dworsko-pałacowy w Drogomyślu
Remontowany zespół dworsko-pałacowy w Drogomyślu © amiga

ale niedaleko, zaczyna się właściwa ścieżka po wałach... do Skoczowa... Co do niej również mam mieszane uczucia, chyba lepiej będzie pojechać drogą przez Kiczyce...

W Skoczowie remontowany jest jeden z mostów, ten po którym mamy jechać, przepustowość ograniczona do zera... jedna osoba z rowerem ledwo się przeciśnie... porażka... a tuż za mała niespodzianka. Jak może wyglądać ścieżka rowerowa... tylko po co na niej schody?

Nie ma jak ścieżka rowerowa :)
Nie ma jak ścieżka rowerowa :) © amiga

Za to dalej zaczyna się piękna autostrada nadwiślańska :)

Autostrada wzdłuż Wisły
Autostrada wzdłuż Wisły © amiga

Niby wszystko pięknie, ale przez dobre 10km jedzie się pomiędzy chaszczami z lewej prawej... ten fragment wydaje mi się, że można przeprojektować, może wykorzystam błąd który popełniłem na ostatnim objeździe? ;)

Docieram do Hotelu... Krótka przerwa na focenie...
Pod Hotelem
Pod Hotelem © amiga
Przed Hotelem
Przed Hotelem © amiga
Jawornik
Jawornik © amiga
Stojąc prawie w rzece
Stojąc prawie w rzece © amiga
Lubię takie miejsca
Lubię takie miejsca © amiga
A to to za tałatajstwo kryje się pod wodą
A to to za tałatajstwo kryje się pod wodą © amiga
Próg wodny na Jawoniku
Próg wodny na Jawoniku © amiga

i zaczynam wracać... jadąc do... widziałem "bar u Krzysia" tam się zatrzymam... 
Zamawiam coś szybkiego, dużego.... i dostaję kotlet szwajcarski z frytkami i surówką z piwem w komplecie... za jedyne 30zł... 
Nie dość, że czekałem 20 minut, to na dokładkę ani super smaczne, ani duże... po prostu takie sobie....
Myślę, że bar skreśliłem z kolejnych wycieczek... 


Małe piwo
Małe piwo © amiga
Z widokiem na Czantorię :)
Z widokiem na Czantorię :) © amiga

Włączam nawigację, niech mnie prowadzi... jednego jednak jestem na 100%pewien... OSM And prowadzi na krechę, jestem pewien że zaliczę i Górki Małe, i Duże i Rudzicę... 


Jeszcze małe pożegnanie z górami :)
Ostatnie spojrzenie na góry
Ostatnie spojrzenie na góry © amiga
Ech... chyba tutaj wrócę w tym roku :)
Ech... chyba tutaj wrócę w tym roku :) © amiga

Myślałem, że za Górkami Dużymi będzie z grubsza lekko a tutaj niespodzianka... Łazy... i ścianka... dawno się tak nie narobiłem jak w tym miejscu... Nie wiem czy stromością ten podjazd nie przewyższa na krótkim fragmencie to co jest na Hrobaczej Łące... rower zwalnia do 6km/h

Fotka nie oddaje ścianki jaka mnie czekała
Fotka nie oddaje ścianki jaka mnie czekała © amiga

Za to za górką widzę coś bardziej płaskiego, na dzisiaj mam dość górek podjazdów, chociaż sam chciałem
Jeszcze trochę i będzie płasko :)
Jeszcze trochę i będzie płasko :) © amiga
Kościół w Rudzicy
Kościół w Rudzicy © amiga

Minąwszy Rudzicę, wiem że teraz będzie bezcoleśnie, płaściutko... prosto na Tamę do Goczałkowic
Kolejna tablica pamiątkowa
Kolejna tablica pamiątkowa © amiga
Prawie jak morze
Prawie jak morze © amiga
Na tamie w Goczałkowicach
Na tamie w Goczałkowicach © amiga

Jednak zaczyna być późno, a stąd mam jeszcze 40km... drogi... długo więc nie czekam... i gnam na Pszczynę...

Słońce chyli się ku zachodowi
Słońce chyli się ku zachodowi © amiga

Tutaj również szybka fota... 30 km do końca trasy,,, kierunek Kobiór, po drodze chciałem sobie uprościć skrócić i niestety pokonanie E75 zajęło mi dobre 7-8 minut... ruch ja kw Ulu...  Niestety to niedziela i powroty do domów... 
Pałac biskupów Krakowskich - jeszcze się buduje
Pałac biskupów Krakowskich - jeszcze się buduje © amiga
Gra świateł
Gra świateł © amiga

Dzień chyli się ku końcowi... najkrótszą drogą przez Tychy jadę do domciu.... 

Docieram tam o 20:20.... Debata już się zaczęła, trzeba zdecydować przeciwko komu zagłosować, bo zwolennikiem żadnego z nich nie jestem ;P

 W między czasie wypijam wiadra herbaty, resztki kupionej nestea... Czuję zmęczenie... :) Jest mi z tym dobrze...
Szkoda tylko, że bark się odezwał...

Komentarze (6)

Tomek Patrzałem na mapy... Kopalniana faktycznie jest do ogarnięcia... widzę, że jest też ścieżka w pobliżu cmentarza hutniczego... najwyżej rowery się przeprowadzi po przejściu na Pszczyńskiej :)... Sprawdzę jak to przy najbliższej okazji... :) Dzięki

Tymoteuszka Mam taką nadzieje, że mnie po drodze nie zakopią :).... trasa jest tak projektowana by nie było górek... jest jedna... 500m długości, na wysokość może 50m... i jakieś 20km za Gliwicami + drobny podjazd pod Hotel... jest jest łatwiejszy niż ta górka za Gliwicami ;)
Zawsze mogę pojechać z Tobą na objazd tej tarasy... daj tylko znać kiedy :)
W okolicy Tomaszowa pamiętam że jest trochę podjazdów i część z nich bardziej strome niż to co jest na tej trasie :)

amiga 13:46 czwartek, 21 maja 2015

Na pewno ludzie będą zadowoleni z wyprawy do Wisły, tyle pięknych miejsc do odwiedzenia i zobaczenia po drodze.....piękne zdjęcia i te kaczuszki......a gródek? :)
Z chęcią bym pojechała z Wami w tak piękną trasę. U mnie tyle pagórków nie ma, ile tam gór jest :p

Tymoteuszka 13:19 czwartek, 21 maja 2015

Darek, nie musisz przekraczać Pszczynskiej tak daleko, grupa jest łatwiej bliżej centrum np na skrzyżowaniu z ulica kopalniana która dochodzi do bojkowskiej przy Nowych Gliwicach.Stamtąd łatwo dostać się na lotnisko lub kawałek dalej wjechać w pola

Tomek 18:33 wtorek, 19 maja 2015

Bod10 Przyznam się, że dawno mnie tak nie zmęczyła wycieczka... czemu... dystans... fakt najdłuższy w tym roku... czasowo.... nie najdłuższy, średnio wymagający teren... ale zmęczenie odczuwam do dzisiaj... Niemniej warto było...
Djk71 Myślę, że jest duża szansa na ładną pogodę... ;) a 200... mimo wszystko myślałem że tyle tego wyjdzie... ale... są części ciała które bolały...
Mostek jest tuż przed podjazdem pod hotel...

amiga 14:08 wtorek, 19 maja 2015

200... już zapomniałem jak to jest...
Fajne widoczki... Oby w czerwcu była taka pogoda.
U Krzyśka był jeszcze fajny mostek... Spotkałeś go za którymś razem?

djk71 23:23 poniedziałek, 18 maja 2015

Piękne zdjęcia (zresztą jak zawsze) i piękna wycieczka (wprawdzie robocza ale tak bywa).

Bod10 13:21 poniedziałek, 18 maja 2015
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa larzw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]