Piątek wieczorem
Piątek, 8 maja 2015
· Komentarze(2)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 68km
16:30 i już jestem na rowerze....
Gnam, dzisiaj chcę do lasu... jednak w Gliwicach coś sobie przypominam..., jakiś czas temu widziałem zdjęcia z lokomotywowni w Gliwicach, w zasadzie z resztek tego co zostało z tego miejsca...
Odbijam więc na czuja w ścieżkę obok PEC-u... i trafiam bezbłędnie... Pierwsze co zauważam to stare wiadukty... testem w dobry miejscu, trzeba tylko odnaleźć ścieżkę... prowadzącą do zabudowań...

Pod wiaduktem © amiga

Piękna jest ta ścieżka © amiga

Jestem tutaj pierwszy raz, chociaż z okien pociągu widziałem je setki razy © amiga
Okazuje się, że nie jest to specjalnie trudne, ścieżki są 2, na dokładkę obie prowadzą w to samo miejsce :)

Czyżby to ta ścieżka mnie interesowała? © amiga
Moim oczom wkrótce ukazuje się stara opuszczona lokomotywa.... Dzisiaj niewiele fot... bo młodzież ma sesję zdjęciową... 2 fotki i jadę dalej... może coś jeszcze znajdę?

Resztki pociągu © amiga

Na swój sposób piękny © amiga
Trafiam na otwarty budynek główny... aż prosi się o wejście, kilka fot... i wychodzę na zewnątrz

Wejście do.... ? © amiga

Wewnątrz lokomotywowni © amiga

Ciekawe czy są jakieś plany dotyczące tego miejsca © amiga
Obchodzę okolicę... zaglądam tu i tam.... być może nie ma tu zbyt wiele osób, ale i tak boję się na zbyt długo zostawić rower

Nasi tu byli? © amiga

Wszystko otwarte © amiga

Instrukcja BHP © amiga

Z tej perspektywy jeszcze go nie widziałem © amiga

Namiot też porzucili? © amiga

Wieża wodna © amiga

Przez okno © amiga
Wydaje mi się, że jeszcze gdzieś powinna stać druga opuszczona lokomotywa, trochę jej szukam...jednak nie trafiam... może już pokroili ją na żyletki... ? Za to widzę samotne drzewo wyróżniające się... rzucające się w oczy....

Niesamowity jest kolor tego drzewa, czyżby to Buk? © amiga
I po kilkudziesięciu minutach zaczynam wracać... na drogę do domu....żegnam się z tym miejscem, mam nadzieję, że uda mi się tutaj jeszcze wrócić. Zamieniam jeszcze kilka zdań z młodzieżą... okazuje się, że tego miejsca "pilnuje" stróż... hm.... dziwne bo nikogo nie widziałem,... ale podobno ma wszystko w poważaniu... podobno też ekolodzy wynoszą z tego miejsca co chcą... ech.... kolejne miejsce które pewnie zniknie z mapy miasta... trochę go szkoda.... ale przynajmniej mam kilka jego fotek... z czasu upadku... :(
Wyjeżdżając jakieś 2 burki mnie obszczekują, skąd się wzięły? Może jednak stróż się obudził?

Tą drogą jechałem jeszcze kilkanaście minut temu © amiga

Za chwilę znowu tam będę © amiga

Pora wracać © amiga
Pogoda idealna, więc resztę trasy zaliczam lasem.... jest ciepło... jest przyjemnie... grzechem było by jechać szosami...

Pięknie jest w lesie © amiga
Gnam, dzisiaj chcę do lasu... jednak w Gliwicach coś sobie przypominam..., jakiś czas temu widziałem zdjęcia z lokomotywowni w Gliwicach, w zasadzie z resztek tego co zostało z tego miejsca...
Odbijam więc na czuja w ścieżkę obok PEC-u... i trafiam bezbłędnie... Pierwsze co zauważam to stare wiadukty... testem w dobry miejscu, trzeba tylko odnaleźć ścieżkę... prowadzącą do zabudowań...

Pod wiaduktem © amiga

Piękna jest ta ścieżka © amiga

Jestem tutaj pierwszy raz, chociaż z okien pociągu widziałem je setki razy © amiga
Okazuje się, że nie jest to specjalnie trudne, ścieżki są 2, na dokładkę obie prowadzą w to samo miejsce :)

Czyżby to ta ścieżka mnie interesowała? © amiga
Moim oczom wkrótce ukazuje się stara opuszczona lokomotywa.... Dzisiaj niewiele fot... bo młodzież ma sesję zdjęciową... 2 fotki i jadę dalej... może coś jeszcze znajdę?

Resztki pociągu © amiga

Na swój sposób piękny © amiga
Trafiam na otwarty budynek główny... aż prosi się o wejście, kilka fot... i wychodzę na zewnątrz

Wejście do.... ? © amiga

Wewnątrz lokomotywowni © amiga

Ciekawe czy są jakieś plany dotyczące tego miejsca © amiga
Obchodzę okolicę... zaglądam tu i tam.... być może nie ma tu zbyt wiele osób, ale i tak boję się na zbyt długo zostawić rower

Nasi tu byli? © amiga

Wszystko otwarte © amiga

Instrukcja BHP © amiga

Z tej perspektywy jeszcze go nie widziałem © amiga

Namiot też porzucili? © amiga

Wieża wodna © amiga

Przez okno © amiga
Wydaje mi się, że jeszcze gdzieś powinna stać druga opuszczona lokomotywa, trochę jej szukam...jednak nie trafiam... może już pokroili ją na żyletki... ? Za to widzę samotne drzewo wyróżniające się... rzucające się w oczy....

Niesamowity jest kolor tego drzewa, czyżby to Buk? © amiga
I po kilkudziesięciu minutach zaczynam wracać... na drogę do domu....żegnam się z tym miejscem, mam nadzieję, że uda mi się tutaj jeszcze wrócić. Zamieniam jeszcze kilka zdań z młodzieżą... okazuje się, że tego miejsca "pilnuje" stróż... hm.... dziwne bo nikogo nie widziałem,... ale podobno ma wszystko w poważaniu... podobno też ekolodzy wynoszą z tego miejsca co chcą... ech.... kolejne miejsce które pewnie zniknie z mapy miasta... trochę go szkoda.... ale przynajmniej mam kilka jego fotek... z czasu upadku... :(
Wyjeżdżając jakieś 2 burki mnie obszczekują, skąd się wzięły? Może jednak stróż się obudził?

Tą drogą jechałem jeszcze kilkanaście minut temu © amiga

Za chwilę znowu tam będę © amiga

Pora wracać © amiga
Pogoda idealna, więc resztę trasy zaliczam lasem.... jest ciepło... jest przyjemnie... grzechem było by jechać szosami...

Pięknie jest w lesie © amiga