Poniedziałek rano
Poniedziałek, 13 kwietnia 2015
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
7:05... jestem na rowerze, plan to jak najszybciej dotrzeć do firmy... spieszy mi się jak diabli, chcę być na miejscu w okolicy 8:00... mało czasu... Ruszam...
Przejechałem 200m i czuję, że przednie koło robi co chce... zatrzymuję się.. i... zeszło powietrze..... masakra... przedwczoraj maraton, masa kolczastych krzewów, ostrych manieni i innego dziadostwa i nic... Wczoraj powrót terenem, po potłuczonym szkle...i nic...
Dzisiaj kawałek asfaltu... dokładnie 200m... i pana... w chwili gdy zależy mi na czasie...
Zastanawiam się czy nie wrócić do domu... tylko po co... jedyne co uzyskam to "szybszą" pompkę...
Wymieniam dętkę jednak tam gdzie stanąłem... 8 minut później ruszam dalej...
Wiatr wieje niemiłosiernie od zachodu... 30km pod górę... już wiem, że za późno wyjechałem, w Rudzie dzwonię do Darka... z informacją, że się spóźnię, dowiaduję się, że i on ma małą obsuwę....
W firmie ląduję około 8:30... chwilę później przyjeżdża Darek :)
Ciemne chmury © amiga
Przejechałem 200m i czuję, że przednie koło robi co chce... zatrzymuję się.. i... zeszło powietrze..... masakra... przedwczoraj maraton, masa kolczastych krzewów, ostrych manieni i innego dziadostwa i nic... Wczoraj powrót terenem, po potłuczonym szkle...i nic...
Dzisiaj kawałek asfaltu... dokładnie 200m... i pana... w chwili gdy zależy mi na czasie...
Zastanawiam się czy nie wrócić do domu... tylko po co... jedyne co uzyskam to "szybszą" pompkę...
Wymieniam dętkę jednak tam gdzie stanąłem... 8 minut później ruszam dalej...
Wiatr wieje niemiłosiernie od zachodu... 30km pod górę... już wiem, że za późno wyjechałem, w Rudzie dzwonię do Darka... z informacją, że się spóźnię, dowiaduję się, że i on ma małą obsuwę....
W firmie ląduję około 8:30... chwilę później przyjeżdża Darek :)
Ciemne chmury © amiga