Pana z rana...
Poniedziałek, 17 listopada 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo
Wyjeżdżam koło 7:10... chłodno... widać, że coraz bliżej do zimy... temperatury jeszcze na plusie, ale to już pewnie kwestia 2 może 3 tygodni... trzeba jednak przyznać, że zima i tak się spóźnia..., jakieś 2 lata temu już od dawna leżał śnieg, zima skończyła się w kwietniu... Drugi raz z rzędu jest nieźle, coś mi się jednak wydaje, że sypnie śniegiem...
W sumie nie miałbym nic przeciwko temu by na święta pojawiło się trochę białego, później to już tylko w górach... jak dla mnie... mogło by zimy nie być... chyba dobrze czułym się na lazurowym wybrzeżu :) Z drugiej strony, lato najbardziej by mi pasowało w Norwegii ;)
Sama droga raczej standardowa po asfalcie... poza małym szczegółem, łapię gumę... oczywiście w Zabrzu... na wysokości lasku Makoszowskiego.... Dobrze że ostatnio połatałem wszystkie dziurawe, mam ze sobą 2 w zapasie... 2 kolejne w domu + 2 nówki jeszcze w opakowaniach, tylko normalnych łatek coś dorwać nie mogę... Dzisiaj obiecuję sobie, że podejdę do pobliskiego sklepu w Gliwicach i... może będą mieli to co mi jest potrzebne...
Ostatnio łatałem łatkami kupionymi ponad rok temu w Zabrzu... tyle, że łatki były tak wielkie, że jedną obskoczyłem 3 dętki :)