goniąc do przychodni...

Wtorek, 30 września 2014 · Komentarze(0)
Thind Red Line - God yu Tekkem Laef Blong Me
Wyjeżdżam sporo wcześniej niż zwykle... jest 15:30 gdy zaczynam kręcić... spieszy mi się jak diabli.... Musze dotrzeć do rejestracji w przychodni rehabilitacyjnej... Pomimo tego, że już zarezerwowałem termin, muszę się tam zjawić osobiście by go potwierdzić... chory kraj... Gnam ile sił w nogach... nie zatrzymuję się... co chwilę spoglądam na zegarek...  Dopadam drzwi przychodni, pakuję się tam centralnie z rowerem, pomimo tego, że pierwotnie planowałem podjechać do domu, przebrać się i dopiero wtedy ruszyć do przychodni...
Potwierdzenie rejestracji trwa... 7 minut... mogę jechać do domu...wizyta u lekarza za 3 tygodnie...  ;P
Ech...
Może mnie nie zauważy?
Może mnie nie zauważy? © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sobot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]