po pracy - lasem

Wtorek, 16 września 2014 · Komentarze(2)
Karolina Cicha 'Bialystok majn hejm'

Zmęczenie dalej daje znać o sobie, już w chwili wyjścia wiem jedno, jadę lasem, przynajmniej będzie spokojniej, niby teren, ale wydaje mi się że dość łagodny, nie spodziewam się problemów, a jednak... Może przesadzam z tymi problemami, bo głównie chodzi o miejsca rozjeżdżone w lesie po wycince przez ciężki sprzęt... Sporo błota i kałuże po nie tak dawnych deszczach, niby powinno to już odparować, ale nie... w nocy nie ma specjalnie jak, a i w dzień temperatury nie zawsze przekraczają 20 stopni... Gdzieniegdzie widać już ślady nadchodzącej jesieni... Cały czas mam wrażenie, że łańcuch prosi o smarowanie... tyle, że rano po wymianie go nasmarowałem.... czyżby olej już diabli wzięli? Zatrzymuję się dopiero na Halembie na hałdzie... spoglądam na tylne koło... ech... szkoda gadać, pierwszy raz popełniłem taki błąd... ;P

Dobrze, że nie jestem serwisantem rowerowym
Dobrze, że nie jestem serwisantem rowerowym © amiga

Komentarze (2)

zima idzie to rano jest ciemno ;) ... ale, że też Ci to nie przeszkadzało :D

noibasta 11:25 poniedziałek, 3 listopada 2014

Najlepszym się trafia.

Dynio 18:26 niedziela, 2 listopada 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa upaln

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]