Po Tomaszowie z Karoliną

Sobota, 13 września 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Rydwany Ognia - Vangelis

Pobudka o 3:30, sobota... na szczęście wszystko przygotowane do wyjazdu, na śniadanie zdecydowanie za wcześnie..., ale biorę coś ze sobą... Rower zapakowany... Ruszam. Całość waży chyba z tonę, w pierwszej chwili mam problem z normalną jazdą, muszę się przyzwyczaić do jazdy z sakwami... Chyba dobre 2-3 lata tego nie testowałem, ale jest okazja, jest powód.

5:03 wsiadam do pociągu... wieszam rower i... zasypiam, mam prawie 4 godziny czasu... udaje mi się pospać gdzieś do wschodu słońca... może ciut dłużej... 

8:44  - jestem w Piotrkowie, krótka wizyta w sklepie, uzupełnienie elektrolitów, kupuję jakąś drożdżówkę polecaną przez panią sprzedawczynię i ustalam trasę, w zasadzie bardziej kierunek... bo trasę pomogła mi wybrać  Karolina. Mogłem jechać krótszą trasą przez Koło, lub wzdłuż S8 po drogach technicznych, ale... jadę na Sulejów..., jutro w tym miejscu też się pewnie pojawię na maratonie na orientację BikeOrient. Tyle, że raczej turystycznie, kontuzja barku dalej mi przeszkadza, a lekarz... zabronił mi jeździć na rowerze przez pół roku.... 
Korzystam z mapy 1:100000 - to dobry wybór przy dłuższych trasach, brak rozpraszających szczegółów, a przy okazji naniesione są informacje o atrakcjach, może... czasami są lakoniczne, ale zupełnie wystarczające, by zaplanować trasę. 

Pierwszy krótki postój w Witowie, w zasadzie nie do końca planowany, ale spory zespół klasztorny sam zapraszał... 

Sanktuarium Matki Bożej Zwiastowana w Witowie
Sanktuarium Matki Bożej Zwiastowana w Witowie © amiga

Podoba mi się gra świateł wewnątrz
Podoba mi się gra świateł wewnątrz © amiga

Udało się pochłonąć drożdżówkę, trochę poczytać o tym miejscu i trzeba ruszać... Ciąg dalszy wzdłuż 12, aż do Sulejowa. Krótko przed spotykam zawodników ruszających na trasę MTB dookoła jeziora Sulejowskiego, Gdzieś mi mignął Paweł Banaszkiewicz... Pewnie zobaczymy się jutro :)
Jadę Niebieskim szlakiem do Zarzęcina, niedawno musiało tutaj padać..., sporo błota kałuż... muszę uważać, gdzieniegdzie zdarzają się łachy piachu z którymi moje wąskie oponki średnio sobie radzą. Z Zarzęcina jadę do Karolinowa a stamtąd na Twardą, podziwiam kolejne ciekawe budowle, ale czas mnie goni, zatrzymam się tutaj przy innej okazji, Przy wyjeździe z Twardej na Smardzowice spotykam Wikiego który rozstawia PK na zawody :), mija dobre kilka minut i ruszam dalej. W Smardzowicach muszę dotrzeć na kwaterę...
Jestem o czasie, coś koło 11. Zostawiam graty i jadę dalej do Tomaszowa, nie mija nawet 5 minut gdy z naprzeciwka dojeżdża Karolina :) Krótkie powitanie i ruszamy dalej, środek drogi to nie jest dobre miejsce na dłuższe przemówienia, powitania, pogadanki... :) 

Za to po kilkunastu minutach jesteśmy już przy małych grotach Niegórzyckich..., w końcu chwila odpoczynku... 

Małe Groty :)
Małe Groty :) © amiga
Ciutkę bliżej
Ciutkę bliżej © amiga

i zupełnie niechcący odkrywamy jeden z punktów jutrzejszego BikeOrientu... 

O.... pierwszy Punkt z BikeOrientu znaleziony :)
O.... pierwszy Punkt z BikeOrientu znaleziony :) © amiga

Jedziemy do Tomaszowa, do Skansenu rzeki Pilicy, troszeczkę mnie on zaskakuje, sporo elementów wojskowych, począwszy od pistoletów a skończywszy na czołgu. podobno wszystko zostało wyciągnięte, znalezione w rzece bądź z bezpośredniej jej okolicy. Mam niezłego przewodnika... :) który przekazuje mi te historie.

W skansenie rzeki Pilicy
W skansenie rzeki Pilicy © amiga
Miss Tomaszowa
Miss Tomaszowa © amiga

Wewnątrz jest co zwiedzać, m.inn. sporo miniatur młynów, czy przedmiotów używanych jeszcze nie tak dawno..., niektóre potrafię jeszcze nazwać, a niewielki odsetek pamiętam jak był używany przez babcię... 
Miniaturki młynów
Miniaturki młynów © amiga
Nawet jeden moilny
Nawet jeden mobilny © amiga
Ktoś włożył w to sporo pracy
Ktoś włożył w to sporo pracy © amiga
Stare mapy
Stare mapy © amiga
Jeszcze jedna
Jeszcze jedna © amiga

Na zewnątrz spora kolekcja kół młyńskich, ale nie tylko, tuż obok stoi czołg, armata...
Zbiór kamieni młyńskich
Zbiór kamieni młyńskich © amiga
I coś z nieco nowszej historii
I coś z nieco nowszej historii © amiga
Prawie jak Rudy
Prawie jak Rudy © amiga

Ale co ciekawe została też przeniesiona cała stacja kolejowa z Czarnocina... Gdyby u nas też dało się coś takiego zrobić... ale sporo starych budynków już się rozpadło...
O której mamy pociąg?
O której mamy pociąg? © amiga
Wszystko jest na rozkładzie
Wszystko jest na rozkładzie © amiga
Armata... o jaka wielka
Armata... o jaka wielka © amiga
Gramofon też się znalazł
Gramofon też się znalazł © amiga

Wychodząc ze skanseny trafiamy na plakat wystawy autorskiej Karoliny i Jerzego
Wystawa Karoliny i Jerzego
Wystawa Karoliny i Jerzego © amiga

Jadąc przez centrum Tomaszowa trafiamy na otwarty kościół ewangelicki, podobno jest to bardzo rzadka okazja, pech jednak chce, że trafiamy na jakiegoś oszołoma... który zaczyna nam wciskać że ewangelicy nie potrafią czytać ewangelii... ;P
Kościół ewangelicki w całej krasie
Kościół ewangelicki w całej krasie © amiga
Wewnątrz kościoła ewangelickiego w Tomaszowie
Wewnątrz kościoła ewangelickiego w Tomaszowie © amiga
I pomnik tuż przy kościele
I pomnik tuż przy kościele © amiga

Nieco dalej jeszcze jeden postój przy pałacu... 
Budynek muzeum Antoniego Ossowskiego
Budynek muzeum Antoniego Ossowskiego © amiga

i cmentarzu żydowskim, a w zasadzie tym co z niego zostało, o wejściu raczej nie ma mowy... szkoda...
Cmentarz żydowski w Tomaszowie
Cmentarz żydowski w Tomaszowie © amiga

Jedziemy na Ujazd, po drodze przerwa przy starym młynie, z tego co widać jest on dzisiaj zagospodarowany, częściowo odnowiony, niewiele potrzeba by przywrócić go do stanu świetności
Stary młyn w Zaborowie
Stary młyn w Zaborowie © amiga
Stary młyn w Zaborowie z innej strony
Stary młyn w Zaborowie z innej strony © amiga
Piasecznica w Zaorowie
Piasecznica w Zaborowie © amiga

W Ujeździe obowiązkowy postój przy kościele, a że jest okazja obmyć się z potu, soli korzystamy z tego sprzętnie
Kościół św.Wojciecha w Ujeździe
Kościół św.Wojciecha w Ujeździe © amiga
Kościół św.Wojciecha w Ujeździe z innej perspektywy
Kościół św.Wojciecha w Ujeździe z innej perspektywy © amiga
Coś Karolinę zaniepokoiło
Coś Karolinę zaniepokoiło © amiga
Trzeba obmyć ręce
Trzeba obmyć ręce © amiga

i jedziemy odwiedzić pobliski park z pałacem. Oczywiście trafiamy na kolejnego oszołoma, który dla odmiany wciska nam że bunkier jest lodownią... już w domu sprawdziłem to.. i to jest bunkier, powstał sporo później niż pałac, a nie jak twierdził przemiły pan...
Przy pałacu w Ujeździe
Przy pałacu w Ujeździe © amiga
Pałac w Ujeździe w pełnej krasie
Pałac w Ujeździe w pełnej krasie © amiga
Docieramy w do Grot Niegórzyckich, zwiedzanie sobie odpuszczam, ale zaglądamy na wystawę Karoliny, po kilku godzinach w słońcu chyba obydwoje jesteśmy lekko zmęczeni, nie przeszkadza nam nawet kawa i batony z automatu. Spędzamy tutaj dobre kilanaście minut, podziwiam to co się zmieniło... a w zasadzie poza grotami, to okolica jest dość mocno odmieniona na plus oczywiście.
Miniaturka przeprawy przez Pilicę na wystawie Karoliny i Jerzego
Miniaturka przeprawy przez Pilicę na wystawie Karoliny i Jerzego © amiga
Dzień zbliża się ku końcowi, ale jest jeszcze jedna atrakcja w pobliżu - studnia św Anny  
Konik czy co?
Konik czy co? © amiga
Przy źródełku św. Anny
Przy źródełku św. Anny © amiga
Kolumna tuż obok
Kolumna tuż obok © amiga

Czas jednak mija nieubłaganie, dojeżdżamy w okolice Niebieskich Źródeł i rozstajemy się... Zobaczymy się już za kilka godzin w drodze na BikeOrient... 
Dobranoc... :D

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nycha

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]