Kubalonka :)
Środa, 30 lipca 2014
· Komentarze(2)
Kategoria do 68km, tam i z powrotem, W towarzystwie, Firmowo
Rise Against - Bridges
Wybiła 14:00, zbieramy się z firmy w kilak osób i.. jedziemy do Wisły samochodami... po drodze jeszcze mała przerwa na stacji benzynowej i wkrótce w pobliżu centrum Wisły, wypakowujemy rowery. Dzisiaj będę miał się okazję przekonać czy dam radę wdrapać się na górki... to w ramach przygotowania do wyjazdu do Karpacza już za 1.5 tygodnia. Jako, że Andrzej chyba najlepiej zna okolicę więc on jest projektantem trasy, cóż... będzie się działo...Już po 5 minutach jazdy mamy pierwszy podjazd... lekko nie jest,
![Takie widoki tylko w górach](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504223,20140803,takie-widoki-tylko-w-gorach.jpg)
Takie widoki tylko w górach © amiga
i póki jest asfalt jest ok, jednak na bruku, podnosi mi się przednie koło i... mam po jeździe, podprowadzam rower kilka metrów i mogę jechać dalej... Nie wróży to dobrze na dalszej części wycieczki...
![Arek na podjeździe](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504221,20140803,arek-na-podjezdzie.jpg)
Arek na podjeździe © amiga
![Tomek](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504216,20140803,tomek.jpg)
Tomek © amiga
![Andrzej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504219,20140803,andrzej.jpg)
Andrzej © amiga
Jedziemy na Kubalonkę, jest nieźle... do czasu gdy trafiamy na płyty na dokładkę dziurawe, szybko wybija nas to z rytmu, jedynie Andrzej wjeżdża do końca, reszta towarzystwa zostaje zatrzymana... i wpycha rowery...
![Prawie cała ekipa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504218,20140803,prawie-cala-ekipa.jpg)
Prawie cała ekipa © amiga
Dobrze, że to nie był zbyt długi kawałek. Na szczycie krótki postój w karczmie ;) i ruszamy dalej w końcu czasu też nie ma zbyt wiele... Kolejny zaliczony szczyt to Szarcula i zatrzymujemy się na chwilę w Stecówce... gdzie odbijamy w teren... Początkowo czerwony szlak, później czarny, oczywiście oba piesze, jednak przejezdne na całej długości. Mijamy Karolówkę i kolejny postój robimy w Schronisku na Przysłupie. Mija 10 minut i możemy ruszyć dalej... omijamy wielkim łukiem Baranią górę, od tej strony nie ma szans na podjazd, po
![Kawałek zjazdu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504220,20140803,kawalek-zjazdu.jpg)
Kawałek zjazdu © amiga
kamieniach, korzeniach, za to zrobił się całkiem przyjemy szutrowy długi zjazd... tyle, że jak się zjechało to później jest i podjazd, tak też się dzieje, żółty szlak wyprowadza nas na szczyt pasma, którym jedziemy dalej, co jakiś czas jest podjazd, zjazd, w tym jeden taki gdzie myślałem ,że nie poradzę sobie, zrobiło się wąsko, stromo... mokro, kamieniście... ale rower dał radę... a i psychika wytrzymała...
Docieramy do Karczmy Cieńków, tym razem trzeba coś zjeść... 30-40 minut przerwy...
![Panorama na Wisłę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504217,20140803,panorama-na-wisle.jpg)
Panorama na Wisłę © amiga
Zaczyna się ściemniać... odpalamy lampki i ruszamy w dół, pora kończyć wycieczkę, przed nami dość stromy zjazd po płytach betonowych... i kilkoma dość ostrymi zakrętami... W samej Wiśle pozostał już tylko 2-3km przelot szosami..., docieramy do samochodów... i pora wracać jest po 21:00. Było miło..
Wybiła 14:00, zbieramy się z firmy w kilak osób i.. jedziemy do Wisły samochodami... po drodze jeszcze mała przerwa na stacji benzynowej i wkrótce w pobliżu centrum Wisły, wypakowujemy rowery. Dzisiaj będę miał się okazję przekonać czy dam radę wdrapać się na górki... to w ramach przygotowania do wyjazdu do Karpacza już za 1.5 tygodnia. Jako, że Andrzej chyba najlepiej zna okolicę więc on jest projektantem trasy, cóż... będzie się działo...Już po 5 minutach jazdy mamy pierwszy podjazd... lekko nie jest,
![Takie widoki tylko w górach](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504223,20140803,takie-widoki-tylko-w-gorach.jpg)
Takie widoki tylko w górach © amiga
i póki jest asfalt jest ok, jednak na bruku, podnosi mi się przednie koło i... mam po jeździe, podprowadzam rower kilka metrów i mogę jechać dalej... Nie wróży to dobrze na dalszej części wycieczki...
![Arek na podjeździe](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504221,20140803,arek-na-podjezdzie.jpg)
Arek na podjeździe © amiga
![Tomek](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504216,20140803,tomek.jpg)
Tomek © amiga
![Andrzej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504219,20140803,andrzej.jpg)
Andrzej © amiga
Jedziemy na Kubalonkę, jest nieźle... do czasu gdy trafiamy na płyty na dokładkę dziurawe, szybko wybija nas to z rytmu, jedynie Andrzej wjeżdża do końca, reszta towarzystwa zostaje zatrzymana... i wpycha rowery...
![Prawie cała ekipa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504218,20140803,prawie-cala-ekipa.jpg)
Prawie cała ekipa © amiga
Dobrze, że to nie był zbyt długi kawałek. Na szczycie krótki postój w karczmie ;) i ruszamy dalej w końcu czasu też nie ma zbyt wiele... Kolejny zaliczony szczyt to Szarcula i zatrzymujemy się na chwilę w Stecówce... gdzie odbijamy w teren... Początkowo czerwony szlak, później czarny, oczywiście oba piesze, jednak przejezdne na całej długości. Mijamy Karolówkę i kolejny postój robimy w Schronisku na Przysłupie. Mija 10 minut i możemy ruszyć dalej... omijamy wielkim łukiem Baranią górę, od tej strony nie ma szans na podjazd, po
![Kawałek zjazdu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504220,20140803,kawalek-zjazdu.jpg)
Kawałek zjazdu © amiga
kamieniach, korzeniach, za to zrobił się całkiem przyjemy szutrowy długi zjazd... tyle, że jak się zjechało to później jest i podjazd, tak też się dzieje, żółty szlak wyprowadza nas na szczyt pasma, którym jedziemy dalej, co jakiś czas jest podjazd, zjazd, w tym jeden taki gdzie myślałem ,że nie poradzę sobie, zrobiło się wąsko, stromo... mokro, kamieniście... ale rower dał radę... a i psychika wytrzymała...
Docieramy do Karczmy Cieńków, tym razem trzeba coś zjeść... 30-40 minut przerwy...
![Panorama na Wisłę](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,504217,20140803,panorama-na-wisle.jpg)
Panorama na Wisłę © amiga
Zaczyna się ściemniać... odpalamy lampki i ruszamy w dół, pora kończyć wycieczkę, przed nami dość stromy zjazd po płytach betonowych... i kilkoma dość ostrymi zakrętami... W samej Wiśle pozostał już tylko 2-3km przelot szosami..., docieramy do samochodów... i pora wracać jest po 21:00. Było miło..