Rodzinnie po lesie...
Niedziela, 18 maja 2014
· Komentarze(1)
Kategoria do 17km, tam i z powrotem, W towarzystwie
TURBO - Kawaleria Szatana I
Niedziela popołudniu. Szybka ustawka z siostrą i mamą, jedziemy do pobliskiego lasu sprawdzić czy pojawiły się już grzyby. Jak zwał tak zwał, niemniej ja i szukanie grzybów to 2 różne sprawy, może inaczej, szukać to mogę, ale nie znajduję, za to chcę się przekonać czy po wczorajszej glebie jeszcze jestem w stanie prowadzić rower. Stłuczenie boli jak diabli, ale w końcu to dzień po, można się tego było spodziewać.
Kilka razy stajemy, w końcu przyjechaliśmy "rozkoszować się" lasem, przyrodą, a nie gnać po lesie. Dość miło upływa nam czas, powstaje dość spora kolekcja zdjęć :) Kilka z nich poniżej.
Pierwsze grzyby © amiga
Coś na mnie zerka © amiga
W górę panowie © amiga
Gdzieś w leśnym runie © amiga
Niedziela popołudniu. Szybka ustawka z siostrą i mamą, jedziemy do pobliskiego lasu sprawdzić czy pojawiły się już grzyby. Jak zwał tak zwał, niemniej ja i szukanie grzybów to 2 różne sprawy, może inaczej, szukać to mogę, ale nie znajduję, za to chcę się przekonać czy po wczorajszej glebie jeszcze jestem w stanie prowadzić rower. Stłuczenie boli jak diabli, ale w końcu to dzień po, można się tego było spodziewać.
Kilka razy stajemy, w końcu przyjechaliśmy "rozkoszować się" lasem, przyrodą, a nie gnać po lesie. Dość miło upływa nam czas, powstaje dość spora kolekcja zdjęć :) Kilka z nich poniżej.
Pierwsze grzyby © amiga
Coś na mnie zerka © amiga
W górę panowie © amiga
Gdzieś w leśnym runie © amiga