dookoła
Wtorek, 13 maja 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 68km, W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy
Czesław Śpiewa & Mela Koteluk - Pieśń O Szczęściu
W ciągu dnia kilka razy padało i to dość mocno, wyjeżdżam dość późno, ale kieruję się na Zabrze, na Helenkę, wieje zachodni wiatr, tylko cóż z tego skoro jadę na północ, nie pomoże, za to będzie mną chwiało. Zrobiło się chłodno.
Pomimo takich sobie warunków wolę jechać tyłami przez Leśną, może nie będzie źle? Szosy prowadzące przez centra miast zupełnie mi nie leżą, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę wymuszone postoje na kolejnych skrzyżowaniach ze światłami.
Docieram na miejsce... jest trochę czasu by zająć się ważnymi sprawami.
Gdy wszystko zostało załatwione pora wracać do domu.., jutro z rana czeka mnie wizyta u lekarza, nie mogę tego zawalić. Opuszczam Helenkę gdzieś przed 23:00, drogi puste, panuje cisza..., to idealna pora na przejazd rowerem, lubię takie klimaty, korci by zatrzymać się w centrum Zabrza, pofocić, tyle, że stracę kilkadziesiąt minut.., nie ma czasu...
W domu jestem tuż po północy, nie mam siły walczyć z czymkolwiek, szybka kąpiel i spać, zaległości zrobię z rana... chyba...
Gdzieś na szlaku © amiga
W ciągu dnia kilka razy padało i to dość mocno, wyjeżdżam dość późno, ale kieruję się na Zabrze, na Helenkę, wieje zachodni wiatr, tylko cóż z tego skoro jadę na północ, nie pomoże, za to będzie mną chwiało. Zrobiło się chłodno.
Pomimo takich sobie warunków wolę jechać tyłami przez Leśną, może nie będzie źle? Szosy prowadzące przez centra miast zupełnie mi nie leżą, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę wymuszone postoje na kolejnych skrzyżowaniach ze światłami.
Docieram na miejsce... jest trochę czasu by zająć się ważnymi sprawami.
Gdy wszystko zostało załatwione pora wracać do domu.., jutro z rana czeka mnie wizyta u lekarza, nie mogę tego zawalić. Opuszczam Helenkę gdzieś przed 23:00, drogi puste, panuje cisza..., to idealna pora na przejazd rowerem, lubię takie klimaty, korci by zatrzymać się w centrum Zabrza, pofocić, tyle, że stracę kilkadziesiąt minut.., nie ma czasu...
W domu jestem tuż po północy, nie mam siły walczyć z czymkolwiek, szybka kąpiel i spać, zaległości zrobię z rana... chyba...
Gdzieś na szlaku © amiga