wieczorkiem
Poniedziałek, 5 maja 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Joe Satriani - Time Machine
Myślałem, że rano nic nie chce mi się jechać, błąd... wieczorem jest jeszcze gorzej... teraz już zupełnie nie mam ochoty...
Jednak pogoda jest na tyle dobra, że jadę terenem, przez hałdę na Sośnicy i tyłami na Helembę. Jednak mimo wszystko wybieram wariant najkrótszy. Jak wspominałem wcześniej specjalnie mi się nie chce...
Po drodze natykam się za to na całkiem sporo bikerów... To chyba po ostatnich pluchach ludzie chcą skorzystać z tych kilku słonecznych chwil... Ostatni jest ich niewiele... czyżby to miała być powtórka z zeszłorocznego maja.... Który w zasadzie był przedłużeniem... zimy..., a może jesieni... Cóż wszystko się okaże...
Na hałdzie w Sośnicy © amiga
Myślałem, że rano nic nie chce mi się jechać, błąd... wieczorem jest jeszcze gorzej... teraz już zupełnie nie mam ochoty...
Jednak pogoda jest na tyle dobra, że jadę terenem, przez hałdę na Sośnicy i tyłami na Helembę. Jednak mimo wszystko wybieram wariant najkrótszy. Jak wspominałem wcześniej specjalnie mi się nie chce...
Po drodze natykam się za to na całkiem sporo bikerów... To chyba po ostatnich pluchach ludzie chcą skorzystać z tych kilku słonecznych chwil... Ostatni jest ich niewiele... czyżby to miała być powtórka z zeszłorocznego maja.... Który w zasadzie był przedłużeniem... zimy..., a może jesieni... Cóż wszystko się okaże...
Na hałdzie w Sośnicy © amiga