w deszczu i pod wiatr
Wtorek, 15 kwietnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Lynyrd Skynyrd - Simple Man
Kolejny zimny poranek, ta wiosna chyba nas nie rozpieszcza, a może po prostu jest jeszcze za wcześnie? Wyjeżdżam kilka minut po 7:00, tyle, że pada i wieje wredny zimny wiatr, na dokładkę mam wrażenie, że kierunek niezbyt mi odpowiada, korci aby wjechać w las, ale warunki tam będą nieciekawe, tym bardziej, że nie zapakowałem błotników... ech... chyba nie poszaleję. Na drogach istne szaleństwo, ale nie mogę zrobić sobie wyjątku, chcę mimo wszystko dojechać w jakimś względnie normalnym czasie do firmy. Przerzedza się już w Zabrzu, więc ostatnie 10 km we względnym spokoju... Gliwice już kompletny luzik, ale... na Odrowążów pod wiaduktem niemiłosiernie mnie wydmuchało, niby niewielki kawałek i lekko z górki, ale prędkość momentalnie spadła do kilkunastu km/h. Może chociaż w drodze powrotnej wiatr dzisiaj wspomoże...?
Lew - Z archiwum - kwiecień 2011 w Śląskim Zoo - chyba było cieplej © amiga
Kolejny zimny poranek, ta wiosna chyba nas nie rozpieszcza, a może po prostu jest jeszcze za wcześnie? Wyjeżdżam kilka minut po 7:00, tyle, że pada i wieje wredny zimny wiatr, na dokładkę mam wrażenie, że kierunek niezbyt mi odpowiada, korci aby wjechać w las, ale warunki tam będą nieciekawe, tym bardziej, że nie zapakowałem błotników... ech... chyba nie poszaleję. Na drogach istne szaleństwo, ale nie mogę zrobić sobie wyjątku, chcę mimo wszystko dojechać w jakimś względnie normalnym czasie do firmy. Przerzedza się już w Zabrzu, więc ostatnie 10 km we względnym spokoju... Gliwice już kompletny luzik, ale... na Odrowążów pod wiaduktem niemiłosiernie mnie wydmuchało, niby niewielki kawałek i lekko z górki, ale prędkość momentalnie spadła do kilkunastu km/h. Może chociaż w drodze powrotnej wiatr dzisiaj wspomoże...?
Lew - Z archiwum - kwiecień 2011 w Śląskim Zoo - chyba było cieplej © amiga