po pracy
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Kraftwerk - Trans Europe Express
Wychodzę z firmy ok 17:00, wsiadam na rower i jadę, chyba po raz pierwszy od dawna zupełnie na krótko, pobożnym życzeniem jest aby pogoda się utrzymała na podobnym poziome w kolejnych dniach, tyle, że prognozy wspominają coś o ochłodzeniu.
Zgrzeszyłbym gdybym pojechał szosami, wolę wbić się w teren, więc na Sośnicy wjeżdżam na hałdę :), a dalej już lasami, tyle ile się da. Na chwilę wyjeżdżam na szosy w Rudzie Śląskiej, po drodze mijam sporo bikerów, w sumie to mnie zupełnie nie dziwi, trzeba korzystać skoro jest okazja, a dzień dość długi... Nie spieszy mi się zupełnie...., tyle, że ciąży plecak, w środku są poranne długie ciuchy rowerowe, pewnie jutro się przydadzą :)
Staw na akademikach w Ligocie © amiga
Wychodzę z firmy ok 17:00, wsiadam na rower i jadę, chyba po raz pierwszy od dawna zupełnie na krótko, pobożnym życzeniem jest aby pogoda się utrzymała na podobnym poziome w kolejnych dniach, tyle, że prognozy wspominają coś o ochłodzeniu.
Zgrzeszyłbym gdybym pojechał szosami, wolę wbić się w teren, więc na Sośnicy wjeżdżam na hałdę :), a dalej już lasami, tyle ile się da. Na chwilę wyjeżdżam na szosy w Rudzie Śląskiej, po drodze mijam sporo bikerów, w sumie to mnie zupełnie nie dziwi, trzeba korzystać skoro jest okazja, a dzień dość długi... Nie spieszy mi się zupełnie...., tyle, że ciąży plecak, w środku są poranne długie ciuchy rowerowe, pewnie jutro się przydadzą :)
Staw na akademikach w Ligocie © amiga