po dętki i lampki
Piątek, 7 lutego 2014
· Komentarze(3)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Die Toten Hosen - Hier Kommt Alex
Wieczorny wyjazd... delikatnie inny, po pierwsze muszę zahaczyć o rowerowy, miałem to zrobić w ciągu dnia i w końcu kupić dętki, na szczęście z firmy wychodzę jeszcze przed zamknięciem sklepu, na szybko kupuję 2 dętki i... lampkę :) tylną... W końcu od przybytku głowa nie boli...
Kilkanaście minut później już z zamontowanym czerwonym stroboskopem kieruję się na Katowice, dzisiaj po szosach, spieszy mi się... Na drogach pusto, za to mam wrażenie dość wrednego porywistego wiatru, początkowo mam problem aby określić jego kierunek, wydaje mi się że wieje od wschodu, jednak bardziej związane było to z zabudową w Gliwicach..., dalej jest ju bardziej wyczuwalny kierunek - wieje z południa..., znowu całą drogę zbokuwindem :(
W Kończycach jeszcze chwila zastanowienia..., może jednak zjechać za A4-kę i pognać terenem (rozkopana Rogoźnicka nie jest lepsza)? Na szczęście rezygnuję z tego pomysłu, jednak czas ma dzisiaj ogromne znaczenie dla mnie...
Z błotem mam do czynienia dopiero na boisku Kolejarza w Piotrowicach..., czuję jak koła mi się zapadają w tej mazi..., szosy to jednak dzisiaj był dobry wybór :)
Plany na weekend bliżej niesprecyzowane, chociaż korci wizyta w Pszczynie, a w weekend Darek wspominał coś o Koszęcinie :)
Pytanie tylko co z tego wyjdzie, boję się, że wszystko może jeszcze pokrzyżować pogoda i... męczące mnie przeziębienie...
Nowa tylna lampka :) © amiga
Wieczorny wyjazd... delikatnie inny, po pierwsze muszę zahaczyć o rowerowy, miałem to zrobić w ciągu dnia i w końcu kupić dętki, na szczęście z firmy wychodzę jeszcze przed zamknięciem sklepu, na szybko kupuję 2 dętki i... lampkę :) tylną... W końcu od przybytku głowa nie boli...
Kilkanaście minut później już z zamontowanym czerwonym stroboskopem kieruję się na Katowice, dzisiaj po szosach, spieszy mi się... Na drogach pusto, za to mam wrażenie dość wrednego porywistego wiatru, początkowo mam problem aby określić jego kierunek, wydaje mi się że wieje od wschodu, jednak bardziej związane było to z zabudową w Gliwicach..., dalej jest ju bardziej wyczuwalny kierunek - wieje z południa..., znowu całą drogę zbokuwindem :(
W Kończycach jeszcze chwila zastanowienia..., może jednak zjechać za A4-kę i pognać terenem (rozkopana Rogoźnicka nie jest lepsza)? Na szczęście rezygnuję z tego pomysłu, jednak czas ma dzisiaj ogromne znaczenie dla mnie...
Z błotem mam do czynienia dopiero na boisku Kolejarza w Piotrowicach..., czuję jak koła mi się zapadają w tej mazi..., szosy to jednak dzisiaj był dobry wybór :)
Plany na weekend bliżej niesprecyzowane, chociaż korci wizyta w Pszczynie, a w weekend Darek wspominał coś o Koszęcinie :)
Pytanie tylko co z tego wyjdzie, boję się, że wszystko może jeszcze pokrzyżować pogoda i... męczące mnie przeziębienie...
Nowa tylna lampka :) © amiga