Wczesny poranek....
Wtorek, 29 października 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Sting - And Yet
Budzę się przed 6:00, tylko czemu tak późno? Miałem wstać 30 min wcześniej, budzik w tel się nie odezwał? Coś jest nie tak... Sprawdzam tel... głuchy, shit...
Kilka prób odpalenia i echo... ładowarka podpięta, ale brak śladu ładowania... dopiero po kilkunastu min coś się odzywa..., tel odzywa, jednak nie na tyle, aby dało się go używać, szybkie odszukanie starej Nokii 5800XM przekładanka kart, instalacja softu i jestem z czasem w plecy... Nie ma czasu na konfiguracje, nie mam listy kontaktów... masakra... ale mam zainstalowane endomondo :) mogę jechać.
Jest ciepło, znowu piękna pogoda..., świeci słońce..., lecz muszę być wcześniej w firmie, jadę szosami, będę próbował odrobić stracony rano czas...
HTC-k ląduje w plecaku, sprawdzę go w firmie i odpalam endo na nokii... Jakie to jest ubogie :)
Przez większość drogi wiatru nie ma, może jakiś leciutki, dopiero w Gliwicach zrywa się coś bardziej konkretnego z zachodu... Ciężko się pcha rower pod tak silny wiatr..., jednak jakoś daję radę.....
Wchodzę do firmy szybkie przywitanie i dowiaduję się, że niepotrzebnie dzisiaj się spieszyłem :(
Cóż, jutro powtórka z rozrywki :)
Budzę się przed 6:00, tylko czemu tak późno? Miałem wstać 30 min wcześniej, budzik w tel się nie odezwał? Coś jest nie tak... Sprawdzam tel... głuchy, shit...
Kilka prób odpalenia i echo... ładowarka podpięta, ale brak śladu ładowania... dopiero po kilkunastu min coś się odzywa..., tel odzywa, jednak nie na tyle, aby dało się go używać, szybkie odszukanie starej Nokii 5800XM przekładanka kart, instalacja softu i jestem z czasem w plecy... Nie ma czasu na konfiguracje, nie mam listy kontaktów... masakra... ale mam zainstalowane endomondo :) mogę jechać.
Jest ciepło, znowu piękna pogoda..., świeci słońce..., lecz muszę być wcześniej w firmie, jadę szosami, będę próbował odrobić stracony rano czas...
HTC-k ląduje w plecaku, sprawdzę go w firmie i odpalam endo na nokii... Jakie to jest ubogie :)
Przez większość drogi wiatru nie ma, może jakiś leciutki, dopiero w Gliwicach zrywa się coś bardziej konkretnego z zachodu... Ciężko się pcha rower pod tak silny wiatr..., jednak jakoś daję radę.....
Wchodzę do firmy szybkie przywitanie i dowiaduję się, że niepotrzebnie dzisiaj się spieszyłem :(
Cóż, jutro powtórka z rozrywki :)
Kadr z kamerki© amiga