po okolicy
Sobota, 12 października 2013
· Komentarze(2)
Kategoria W towarzystwie, do 68km, tam i z powrotem
Elektryczne Gitary - Nie pij Piotrek
Miała być przerwa od rowera na wykurowanie się. Nie wyszło, nie dość że piękna pogoda, to jeszcze zadzwonił qmpel... Cóż bylo robić... 30 minut później siedzę na rowerze i jade na spotkanie do Piotrowic...
Okazuje się, że to jego.. początek sezonu roweroweo, pierwszy wyjazd...,
Jedzimy maksimum po terenie... wbijamy się w las... poczatkowo myślę o małym spokojnym kółeczku na Wesołą, jednak idzie nadspodziewanie dobrze... więc delikatnie wydłużam wycieczkę o drugie tyle co początkowo zakłądałem. Jedziemy na Lędziny, tam zawracamy i bokiem odbijamy na Mysłowice, zatrzymujemy się na kilkadziesiąt minut przy kopalni Wesoła na piwo... Szok... lany żubr za 2.90 na dokładkę jest rewelacyny, żadne Gronie i inne Lechy, po prostu pół litra dobrego piwa. Jeszcze kawałek i przez zalew Wesoła odbijamy na Giszowiec, przy stawie Janina mały postój, trzeba coś zjeść..., wypić ;P i wrócić do domu. W sumie jak na pierwszy raz i spontan bylo nieźle...
Miała być przerwa od rowera na wykurowanie się. Nie wyszło, nie dość że piękna pogoda, to jeszcze zadzwonił qmpel... Cóż bylo robić... 30 minut później siedzę na rowerze i jade na spotkanie do Piotrowic...
Okazuje się, że to jego.. początek sezonu roweroweo, pierwszy wyjazd...,
Jedzimy maksimum po terenie... wbijamy się w las... poczatkowo myślę o małym spokojnym kółeczku na Wesołą, jednak idzie nadspodziewanie dobrze... więc delikatnie wydłużam wycieczkę o drugie tyle co początkowo zakłądałem. Jedziemy na Lędziny, tam zawracamy i bokiem odbijamy na Mysłowice, zatrzymujemy się na kilkadziesiąt minut przy kopalni Wesoła na piwo... Szok... lany żubr za 2.90 na dokładkę jest rewelacyny, żadne Gronie i inne Lechy, po prostu pół litra dobrego piwa. Jeszcze kawałek i przez zalew Wesoła odbijamy na Giszowiec, przy stawie Janina mały postój, trzeba coś zjeść..., wypić ;P i wrócić do domu. W sumie jak na pierwszy raz i spontan bylo nieźle...
Grzybki w lesie ;)© amiga