do pracy

Środa, 28 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Ania Dąbrowska - Jesteś Jak Sen O Spadaniu


Środa, połowa tygodnia..., trzeba ruszyć 4 litery, wsiąść na rower i pognać do Gliwic, do pracy, początkowo myślę o jeździe szosami, będzie szybciej, a ja i tak wyjechałem późno. Plan jednak ulega zmianie i to dość szybko, w zasadzie jeżeli różnica w czasie dojazdu jest tak niewielka to czemu nie pojechać przez lasy? Myślę o szybszym wyjeździe z lasu w Kończycach, jednak ponownie zmieniam decyzję, jadę na Makoszowy. Drogę zagradza mi ciągnik i kilka ciężarówek wywożących wycięte drzewa z lasu, jedyna możliwość to przenieść rower i dosiąść go kawałek dalej.
W Makoszowach pakuję się na hałdę, zobaczymy jak wygląda szlak i o dziwo jest przejezdny, mało tego widać, że wycięto tutaj trochę zielska, przeszkadzającego w jeździe..., robi się przyjemnie...
W Gliwicach jestem może nie tak wcześnie jakbym chciał, ale przynajmniej dobrze się jechało, bez samochodów, bez ruchu na drogach...

Skoda popular © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]