awaria.... przed przełęczą Karkonoską...

Środa, 14 sierpnia 2013 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Sebastian Riedel & Cree - Cały Nasz Świat


Trochę czasu już minęło od ostatniej solidnej przejażdżki na rowerze, dzisiaj wcześnie z rana mamy plan aby wjechać na Przełęcz Karkonoską najbardziej stromym podjazdem asfaltowym w Polsce. Jako że, nie mamy zbyt dużo czadu decydujemy się na nieco krótszy wariant od drogi Sudeckiej.
Po drodze zahaczamy o cmentarz jeńców wojennych zmuszanych do budowy drogi sudeckiej,

Tablica informacyjna przy cmentarzu jeńców © amiga


Tablica pamiątkowa © amiga


Groby.... w sumie pochowanych jest tutaj ok 1000 osób © amiga


chwila postoju, chwila na focenie i... zadumę..., ale czas goni, a to dopiero początek. Zastanawiamy się czy to dobry pomysł aby kilka dni przez Izerską Wielką Wyrypą wjeżdżać na przełęcz...., zresztą jeszcze odczuwamy skutki śnieżki...

No nic.... dojeżdżamy do końca drogi Sudeckiej i czas na solidny podjazd, przejeżdżamy kawałek i... chwila na zastanowienie, może nie dzisiaj, jeszcze nie teraz..., dzisiaj pojedziemy nieco łatwiejszą drogą na dwa mosty..., ścieżka zaczyna się nieco niżej.., zjeżdżamy może 200m i Darek słyszy trzask, hamuje..., udaje mu się zatrzymać..., coś jest nie tak z hamulcem...
Chwila na oględziny i już wiemy..., uszkodzony klocek hamulcowy i sprężynka..., to by było na tyle z planów, chwila walki doprowadzamy hamulec do jako takiego stanu i musimy wracać..., czeka nas wizyta w Jeleniej Górze w sklepie rowerowym...

Zlał się z tłem? © amiga


Widok na Karkonosze z Cieplic © amiga


Mówi się trudno, przyjedziemy tu kiedy indziej....

Komentarze (3)

Alistar W jeleniej Górze na szczęście był właściwy sklep :), wszystko zakupione..., rower znowu na chodzie
Mors te 27% przejechaliśmy chyba w zasadzie nieświadomie..., bo jest tuż poniżej drogi Sudeckiej, to właśnie tam poleciały hamulce Darkowi, za rok mam nadzieję że uda się zrobić całą trasę...

amiga 08:21 wtorek, 27 sierpnia 2013

Karkonoskiej już się nie podjeżdża, bo jest zniszczona. Asfalt to wiadomo, ale lipcowy wjazd na mono zniszczył ją także mentalnie. ;)))

A tak na poważnie, to lepiej podjeżdżać od Przesieki, żeby nie ominąć tego największego potworka (27%).

mors 19:36 środa, 21 sierpnia 2013

Udało się dokonać potrzebnych zakupów?
Motylek faktycznie się zlał ;)
Widoki z ostatniej fotki znane :)

alistar 16:29 wtorek, 20 sierpnia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iedyn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]