... i kolejna porażka. Po ok 10 minutach jazdy kolejna guma - Shit. . Wymiana dętki i klejenie tej wyciągniętej zajęło kilkanaście minut. W między czasie zaczął padać deszcz, po krótkim namyśle i tel. do qmpla szybki odwrót. Wieczór skończyłem w miłym towarzystwie i ciepłym pomiszczeniu. Jutro kolejne podejście, może nie złapię gumy ;)
Pierwszy wpis, ale ... kiedyś trzeba byłą zacząć. Trasa krótka (muszę nabrać kondycji), ale w zamian, po chyba wymagającym terenie. Okolice Ochojeckiego Rezerwatu przyrody, Lasu Murckowskiego i źródeł Kłodnicy. Pierwotny plan był nieco inny umówiłem się Obok SSC w Katowicach, ale wstałem wcześniej na dokładkę dzień wcześniej wymieniłem manetki z gripów na "normalne" i postanowiłem nieco wydłużyć sobnie trasę (testowanie nowych zabawek). Pech chciał, że złapałem PIERWSZĄ gumę ;).
Po szybkiej wymianie dętki wyglądałem nieco dziwnie (w nocy padał deszcz i rower wyglądał jak potwór błotny), więc postanowiłem wrócić do domu. Pech mnie dalej nie opuścił, okazało się wody nie ma i do wieczora nie będzie. Umyłem się w resztce wody mineralnej, później szybko, już niestety komunikacją miejską do Katowic na umówione spotkanie ;).