Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:342.00 km (w terenie 103.00 km; 30.12%)
Czas w ruchu:23:09
Średnia prędkość:14.77 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:26.31 km i 1h 46m
Więcej statystyk

Nocna jazda ....

Środa, 8 września 2010 · Komentarze(3)
Klasycznie już objechałem okoliczne lasy. Przejazd prawie standardowy Ochojec-> Murcki-> Giszowiec-> Ochojec. Tyle, że tym razem dość późno (wyjazd ok 20:00), ale za to z qmplem (wyciągnąłem go z domu, choć specjalnie się nie opierał ;)

Wyjątkowo również zamontowałem, przekręconą z innego rowera, dodatkową lampkę. Moja jest niestety za słaba na przeloty o takiej porze po lesie (zaczynam to lubić) i muszę przyznać, że z dwoma lampkami było lepiej. Jedną ustawiłem na ok 20m, druga świeciła bliżej 3-4m więc pole widzenia miałem spore i nie obawiałem się już jakiegoś powalonego drzewa (niestety zdarzają się takie niespodzianki podczas wycinki), lub innej przeszkody.
Miałem też okazję sprawdzić nowe spodenki i rękawiczki kupione w Gliwickim Decathlonie. Oba zakupy okazały się strzałem w dziesiątkę (dzieki Darku za doradztwo i podwózkę do marketu ;)
Przy okazji zaczynam sobie uświadamiać, że rower to drogie hobby, jest jeszcze tyle drobiazgów (mniejszych i większych), które mogą się przydać podczas jazdy.
Powoli zbliżam się do granicy gdy ikość kasy włożona w dodatki (manetki , lampki, opony itp) przekroczy cenę samego rowera. Na szczęście byłem już wcześniej na to przygotowany, więc tak bardzo nie boli ....

Koniec pecha ....

Poniedziałek, 6 września 2010 · Komentarze(3)
Po doświadczeniach z ostatnich dni postanowiłem wymienić, dla zasady, przednią oponę (kupiłem Hutchinson Basic Cameleon), przy okazji zainstalowałem rogi na kierownicy. Oczywiście musiałem sprawdzić nowe "zabawki" w terenie. Wyjechałem ok godziny 19:00 i pojechałem najrótszą drogą do lasu. Po ok 10 min jazy minąłem miejsce wczorajszej awarii, dętka cała, jadę dalej, kolejne 30 min dalej nic się nie dzieje ... Więc zakup chyba był dobry. Trasa obejmowała wyjazd z Ochojca, dalej ul. Kryniczną do lasu, następnie Murci, okolice hałdy, wzgórza wandy, szybu stanisław i przez Giszowiec z powrotem do domu. Po raz pierwszy od czasu gdy kupiłem rower poczułem, że brakuje mi kondycji, podjeżdżając pod górkę miałem serdecznie dość wszystkiego, na dokładkę, dobił mnie gość który minął mnie, a w zasadzie przeleciał obok.

Podczas jazdy doceniłem rogi, zmiana uchwytu od czasu do czasu robi różnicę, ręce mogą odpocząć, genialny wynalazek.

I jeszcze jeden drobiazg, po wymianie przedniej opony rower inaczej się zachwowywał w terenie, bardziej stabilnie. Przednie koło "nie pływało" mi w błocie jak dzień wcześniej (poprzednia opona nadawała się bardziej na szosę niż w teren).

Do domu wróciłem trochę po 20:00, robiło się już ciemno, w lesie od czasu do czasu miałem problem z określeniem granic ścieżki. Następnym zakupem musi więc być dobra lampa przednia.

Kolejny dzień ....

Niedziela, 5 września 2010 · Komentarze(3)
... i kolejna porażka. Po ok 10 minutach jazdy kolejna guma - Shit. .
Wymiana dętki i klejenie tej wyciągniętej zajęło kilkanaście minut. W między czasie zaczął padać deszcz, po krótkim namyśle i tel. do qmpla szybki odwrót. Wieczór skończyłem w miłym towarzystwie i ciepłym pomiszczeniu. Jutro kolejne podejście, może nie złapię gumy ;)

Pierwszy wpis

Sobota, 4 września 2010 · Komentarze(3)
Pierwszy wpis, ale ... kiedyś trzeba byłą zacząć. Trasa krótka (muszę nabrać kondycji), ale w zamian, po chyba wymagającym terenie. Okolice Ochojeckiego Rezerwatu przyrody, Lasu Murckowskiego i źródeł Kłodnicy. Pierwotny plan był nieco inny umówiłem się Obok SSC w Katowicach, ale wstałem wcześniej na dokładkę dzień wcześniej wymieniłem manetki z gripów na "normalne" i postanowiłem nieco wydłużyć sobnie trasę (testowanie nowych zabawek). Pech chciał, że złapałem PIERWSZĄ gumę ;).

Po szybkiej wymianie dętki wyglądałem nieco dziwnie (w nocy padał deszcz i rower wyglądał jak potwór błotny), więc postanowiłem wrócić do domu. Pech mnie dalej nie opuścił, okazało się wody nie ma i do wieczora nie będzie. Umyłem się w resztce wody mineralnej, później szybko, już niestety komunikacją miejską do Katowic na umówione spotkanie ;).