dżdżyście z rana
Wtorek, 4 czerwca 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Closterkeller-Halo Ziemia
Poranek mokry, ciężko mówić o jakiejś ulewie, niemniej drogi wszystkie mokre, a z nieba kropi delikatny deszczyk i unosi się mgła. Po wczorajszej podróży Kolejami Śląskimi odechciało mi się na dłużej korzystania z tego środka transportu. Efekt przejazdu do/z pracy to 4 godziny w plecy i kieszeń lżejsza o 16zł. Okazało się, że KŚ zrezygnowały z biletów strefowych i z założenia podniosły ceny o ok 25% przy okazji likwidując ok 50% połączeń na trasie Katowice-Gliwice. Myślę, że w dłuższej perspektywie spółka skończy podobnie jak przewozy regionalne. Na szczęście ustawa dopuszczająca upadłość spółek kolejowych chyba już przeszła, pora dobić coś czym nie potrafimy zarządzać i wpuścić zewnętrznych przewoźników, gdzie prezes nie będzie się tłumaczył chorobą psychiczną i nie będzie miał pasażerów głęboko w poważaniu.
Sama trasa przy lekkim opadzie i szosami, o wjeździe do lasu nie ma mowy, nie chce mi się czyścić roweru po każdym przejeździe. Nowa ścieżka rowerowa w Kochłowicach pokazała na co ją stać, tak jak podejrzewałem nie jest czyszczona/zamiatana, w efekcie na całej jej długości zbierają się śmieci, patyki, szkło, piasek itd, o wyminięciu kałuż też nie ma mowy, bo po lewej stronie z jezdni sterczą odblaski. Najechanie na nie może skończyć się katastrofą. W Zabrzu Kończycach w najlepsze trwa remont kilku ulic i torowisk. Długie korki, zmuszają mnie do jazdy po chodniku, przejazdu przez torowiska itp. Dopiero od Maciejowa jest nieźle. Docieram do pracy, ciuchy mokre od potu nie od deszczu :) Pozostała kąpiel i do pracy.
Poranek mokry, ciężko mówić o jakiejś ulewie, niemniej drogi wszystkie mokre, a z nieba kropi delikatny deszczyk i unosi się mgła. Po wczorajszej podróży Kolejami Śląskimi odechciało mi się na dłużej korzystania z tego środka transportu. Efekt przejazdu do/z pracy to 4 godziny w plecy i kieszeń lżejsza o 16zł. Okazało się, że KŚ zrezygnowały z biletów strefowych i z założenia podniosły ceny o ok 25% przy okazji likwidując ok 50% połączeń na trasie Katowice-Gliwice. Myślę, że w dłuższej perspektywie spółka skończy podobnie jak przewozy regionalne. Na szczęście ustawa dopuszczająca upadłość spółek kolejowych chyba już przeszła, pora dobić coś czym nie potrafimy zarządzać i wpuścić zewnętrznych przewoźników, gdzie prezes nie będzie się tłumaczył chorobą psychiczną i nie będzie miał pasażerów głęboko w poważaniu.
Sama trasa przy lekkim opadzie i szosami, o wjeździe do lasu nie ma mowy, nie chce mi się czyścić roweru po każdym przejeździe. Nowa ścieżka rowerowa w Kochłowicach pokazała na co ją stać, tak jak podejrzewałem nie jest czyszczona/zamiatana, w efekcie na całej jej długości zbierają się śmieci, patyki, szkło, piasek itd, o wyminięciu kałuż też nie ma mowy, bo po lewej stronie z jezdni sterczą odblaski. Najechanie na nie może skończyć się katastrofą. W Zabrzu Kończycach w najlepsze trwa remont kilku ulic i torowisk. Długie korki, zmuszają mnie do jazdy po chodniku, przejazdu przez torowiska itp. Dopiero od Maciejowa jest nieźle. Docieram do pracy, ciuchy mokre od potu nie od deszczu :) Pozostała kąpiel i do pracy.
Pustynia błędowska - fotosketcher© amiga