Dopracowo, na mokro...
Wtorek, 16 października 2012
· Komentarze(6)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Hotel Kosmos - Hermetyczne miejsca publiczne
Poranek standard, nie chce mi się wstać, pomimo tego, że nieśpię już od 5:30 :), zwlekam się jednak z łóżka, sprawdzam pogodę, shit... będzie padać, będzie zimno, ale.... może nie będzie tragedii? Na 2 różnych stronach mam 2 różne prognozy.... . Której wierzyć? Zbieram się i ruszam w drogę, w Katowicach sucho, jedynie jakoś tak dziwnie ciemno, włączam stroboskopy tak na wszelki wypadek. W mieście młyn, masa samochodów, sporo korków, najgorzej jest w Zabrzu, korek ma około kilometra, ale co mnie to, rower ma nad tym wyraźną przewagę, omijam stojących i tyle.
Spodziewałem się poważniejszych problemów, z samochodami próbującymi mnie trafić, a jednak nic..., żadnych incydentów, aż dziwne przy takim ruchu.
Co do deszczu to na całej trasie nie spadła ani kropla, za to od Rudy Śląskiej, szosy mokre, bez błotników dorobiłem się miliona kropek - wszędzie. W Gliwicach sporo potoków na drogach, w efekcie dojeżdżam z mokrym pampersem.
Ciuchy się suszą, więc nie powinno być problemów przed wyjazdem :), gorzej bo na popołudnie zapowidzeniane są opady. Przeciwdesczówka profilaktycznie jest w plecaku (zresztą jak zawsze:).
Miłego dnia
Poranek standard, nie chce mi się wstać, pomimo tego, że nieśpię już od 5:30 :), zwlekam się jednak z łóżka, sprawdzam pogodę, shit... będzie padać, będzie zimno, ale.... może nie będzie tragedii? Na 2 różnych stronach mam 2 różne prognozy.... . Której wierzyć? Zbieram się i ruszam w drogę, w Katowicach sucho, jedynie jakoś tak dziwnie ciemno, włączam stroboskopy tak na wszelki wypadek. W mieście młyn, masa samochodów, sporo korków, najgorzej jest w Zabrzu, korek ma około kilometra, ale co mnie to, rower ma nad tym wyraźną przewagę, omijam stojących i tyle.
Spodziewałem się poważniejszych problemów, z samochodami próbującymi mnie trafić, a jednak nic..., żadnych incydentów, aż dziwne przy takim ruchu.
Co do deszczu to na całej trasie nie spadła ani kropla, za to od Rudy Śląskiej, szosy mokre, bez błotników dorobiłem się miliona kropek - wszędzie. W Gliwicach sporo potoków na drogach, w efekcie dojeżdżam z mokrym pampersem.
Ciuchy się suszą, więc nie powinno być problemów przed wyjazdem :), gorzej bo na popołudnie zapowidzeniane są opady. Przeciwdesczówka profilaktycznie jest w plecaku (zresztą jak zawsze:).
Miłego dnia
Bunkier w Rudzie Śląskiej - jeden z wielu© amiga
Przyroda powoli przygotowuje się do zimy...© amiga