bajkowy powrót
Piątek, 28 września 2012
· Komentarze(4)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Czaqu - Dlaczego jestem jaki jestem
Powrót w dość przyzwoitych warunkach, jest stosunkowo ciepło, ale dalej źle się czuję pomimo przełożenia 5 kamyków. Po długiej walce docieram do domu, chwila odpoczynku i jużjest lepiej. Może w weekend uda się wywalić pozostałe 2 kamyki.
Przyjemnego weekendu.
Wczoraj wieczorem łaziłem jeszcze po necie i…. wróciłem do pewnej strony, strony poświęconej starym bajkom, tych na których się wychowałem, chyba nie tylko ja, ale także moi rodzice, siostra i znajomi. Mowa tu o Nostalgia.pl. Można tam znaleźć naprawdę sporo pozycji, przypomnieć sobie dzieciństwo, począwszy od Jacka i Agatki (tego akurat nie mogę pamiętać), poprzez Reksa, Chłopca z plakatu, Fraglesów, Białego delfina Um-a, a końcąc na 5-10-15.
Patrząc na dzisiejsze bajki jakoś nie mogę się do nich przekonać, wszechwładna manga, bajki których jedynym przesłaniem jest utłuc wroga, przeciwnika. Chyba za bardzo zachłystnęliśmy się światem zachodnim, zresztą pamiętam jak w latach 80 oglądało się Myszkę Miki, Kaczora Donalda, jaką to sprawiało frajdę, tyle, że nawet Disney schodzi na „psy”, dawno nie widziałem takiego chłamu serwowanego dzieciom, przypomina to głupawe seriale komediowe w których w tle słychać oklaski, śmiechy. Paskuda…
Dalej wolę ”Pszczółkę Maję”, „Bolka i Lolka”, czy nawet Arabelę i Pana Kleksa. Fakt, że część z nich trąci już myszką, pewnie dzieciom się już tego nie sprzeda w dobie Internetu, ale czyż nie były to piękne czasy (warto przypomnieć sobie, zapoznać się z genialnymi rosyjskimi bajkami, nie wiem czy cokolwiek jest w stanie się z nimi równać).
Na dokładkę wszystkie te bajki miały jakieś przesłanie, czegoś uczyły, a czego uczą pokemony, czarodziejki z księżyca?
Trochę zazdroszczę francuzom, anglikom nakładów i świetnych bajek, które poprzez zabawę potrafią przekazać coś o świecie, przygotować dzieci na świat który nas otacza
Zdaję sobie sprawę, że pewnie generalizuję, że upraszczam, że mój punkt widzenia pewnie odstaje mocno od tego co myśli, uważa spora część społeczeństwa, ale … ja taki jestem.
Kiedyś dziwiło mnie gdy babcia wspominała o dawnych czasach mówiąc, że były lepsze, żyło się spokojniej, a teraz sam widzę, że ten świat gdzieś gna, gdzieś się spieszy, tylko za ch…ę nie wiem gdzie. Może to dziwić gdy patrzy się na to czym się zajmuję, co robię, bo sam uczestniczę w tworzeniu nowych technologii, sam z nich korzystam, ale nie świadczy to o tym, że się z tym absolutnie zgadzam, że podoba mi się obrany kierunek.
Może partało by jednak pociechy przekonać do tego na czym my się wychowaliśmy, może wystarczy wrócić do czytania bajek? Sam swego czasu przeczytałem chyba wszystko co „nazbierali” bracia Grimm. Jest tego trochę, tyle, że nie wszystkie bajki nadają się dla dzieci. To samo dotyczy np. „Alicji w krainie czarów”, gdzie oryginał jest dość mroczny, a TV zrobiła z tego cukierkową bajeczkę dla małych dziewczynek ;P
Pewnie zaraz dostanę po głowie, od młodszego pokolenia wychowanego an innych bajkach, ale cóż, życie...
Powrót w dość przyzwoitych warunkach, jest stosunkowo ciepło, ale dalej źle się czuję pomimo przełożenia 5 kamyków. Po długiej walce docieram do domu, chwila odpoczynku i jużjest lepiej. Może w weekend uda się wywalić pozostałe 2 kamyki.
Przyjemnego weekendu.
Wieczorem w Panewnikach© amiga
Zabójcza gra świateł© amiga
Wczoraj wieczorem łaziłem jeszcze po necie i…. wróciłem do pewnej strony, strony poświęconej starym bajkom, tych na których się wychowałem, chyba nie tylko ja, ale także moi rodzice, siostra i znajomi. Mowa tu o Nostalgia.pl. Można tam znaleźć naprawdę sporo pozycji, przypomnieć sobie dzieciństwo, począwszy od Jacka i Agatki (tego akurat nie mogę pamiętać), poprzez Reksa, Chłopca z plakatu, Fraglesów, Białego delfina Um-a, a końcąc na 5-10-15.
Patrząc na dzisiejsze bajki jakoś nie mogę się do nich przekonać, wszechwładna manga, bajki których jedynym przesłaniem jest utłuc wroga, przeciwnika. Chyba za bardzo zachłystnęliśmy się światem zachodnim, zresztą pamiętam jak w latach 80 oglądało się Myszkę Miki, Kaczora Donalda, jaką to sprawiało frajdę, tyle, że nawet Disney schodzi na „psy”, dawno nie widziałem takiego chłamu serwowanego dzieciom, przypomina to głupawe seriale komediowe w których w tle słychać oklaski, śmiechy. Paskuda…
Dalej wolę ”Pszczółkę Maję”, „Bolka i Lolka”, czy nawet Arabelę i Pana Kleksa. Fakt, że część z nich trąci już myszką, pewnie dzieciom się już tego nie sprzeda w dobie Internetu, ale czyż nie były to piękne czasy (warto przypomnieć sobie, zapoznać się z genialnymi rosyjskimi bajkami, nie wiem czy cokolwiek jest w stanie się z nimi równać).
Na dokładkę wszystkie te bajki miały jakieś przesłanie, czegoś uczyły, a czego uczą pokemony, czarodziejki z księżyca?
Trochę zazdroszczę francuzom, anglikom nakładów i świetnych bajek, które poprzez zabawę potrafią przekazać coś o świecie, przygotować dzieci na świat który nas otacza
Zdaję sobie sprawę, że pewnie generalizuję, że upraszczam, że mój punkt widzenia pewnie odstaje mocno od tego co myśli, uważa spora część społeczeństwa, ale … ja taki jestem.
Kiedyś dziwiło mnie gdy babcia wspominała o dawnych czasach mówiąc, że były lepsze, żyło się spokojniej, a teraz sam widzę, że ten świat gdzieś gna, gdzieś się spieszy, tylko za ch…ę nie wiem gdzie. Może to dziwić gdy patrzy się na to czym się zajmuję, co robię, bo sam uczestniczę w tworzeniu nowych technologii, sam z nich korzystam, ale nie świadczy to o tym, że się z tym absolutnie zgadzam, że podoba mi się obrany kierunek.
Może partało by jednak pociechy przekonać do tego na czym my się wychowaliśmy, może wystarczy wrócić do czytania bajek? Sam swego czasu przeczytałem chyba wszystko co „nazbierali” bracia Grimm. Jest tego trochę, tyle, że nie wszystkie bajki nadają się dla dzieci. To samo dotyczy np. „Alicji w krainie czarów”, gdzie oryginał jest dość mroczny, a TV zrobiła z tego cukierkową bajeczkę dla małych dziewczynek ;P
Pewnie zaraz dostanę po głowie, od młodszego pokolenia wychowanego an innych bajkach, ale cóż, życie...