Kropiło, kropiło, na szczęście się uspokoiło
Poniedziałek, 30 lipca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Red Hot Chili Peppers - Bicycle Song
Jest 16:50. Wyjeżdżam z pracy, pogoda nieciekawa, coś krąży na niebie, chmury nie wyglądają przyjaźnie, trzeba gnać do domu. Jadę może nie najkrótszą trasą, ale moją częściowo leśną, przeżyłem już tu kilka burz, więc w razie czego kolejna nie zrobi mi różnicy, a przynajmniej będę miał kilka podjazdów i trochę wertepów, błota... . Co jakiś czas zaczyna kropić, chwilę później przestaje. Taką zmienną pogode mam aż do domu.
Dzisiaj może uda się pójść wcześniej spać, muszę odpocząć, jak mawiał Adaś Miałczyński.
Jest 16:50. Wyjeżdżam z pracy, pogoda nieciekawa, coś krąży na niebie, chmury nie wyglądają przyjaźnie, trzeba gnać do domu. Jadę może nie najkrótszą trasą, ale moją częściowo leśną, przeżyłem już tu kilka burz, więc w razie czego kolejna nie zrobi mi różnicy, a przynajmniej będę miał kilka podjazdów i trochę wertepów, błota... . Co jakiś czas zaczyna kropić, chwilę później przestaje. Taką zmienną pogode mam aż do domu.
Dzisiaj może uda się pójść wcześniej spać, muszę odpocząć, jak mawiał Adaś Miałczyński.
W lesie Panewnickim© amiga
Droga w lesie Panewnickim© amiga