Porankowo, deszczowo, dopracowo

Poniedziałek, 4 czerwca 2012 · Komentarze(4)
Obudziłem się ok 4:30 i za diabła nie mogłem zasnąć, przewracałem się z boku na bok. W końcu dałem za wygraną i wstałem, za oknem lało. Wyjazd do pracy był pod znakiem zapytania, ale powolutku zacząłem się zbierać, w między czasie przestało padać. Ubrałem się w nieprzemakalne wdzianko i ruszyłem w drogę. Wyjazd 45 min wcześniej niż zwykle, ale nie spieszyło mi się, jakbym mógł to pewnie jechałbym gdzie mnie oczy poniosą. Pomimo aury w lesie pięknie, widać, że przyroda odżyła, ten deszcz był potrzebny.
Po dojeździe do pracy wyglądałem jak błotny potwór, ale to moja głupia natura ładowania się w bagniste przejazdy przez hałdy dała znać o sobie, chyba to lubię :). Na szczęście wdzianko dobrze chroniło, wystarczyło "syf" spłukać pod prysznicem i wieczorem będę przez chwilę wyglądał jak człowiek ;P (do pierwszej hałdy).

Aura niestety wpłynęła na mnie dzisiaj i na muzykę którą odpaliłem, chyba też tego potrzebowałem. Nie przeciągając miałem odpaloną płytę Riverse - Voices In My Head. Piękna nastrojowa muzyka, na dole wpisu link do koncertu RIVERSIDE - Reality Dream. Mam nadzieję, że się spodoba.

W weekend, udało mi się nieco odpocząć w niezłym towarzystwie, a teraz zostało tylko wziąć byka za rogi i w końcu zacząć realizować wszystkie tegoroczne plany, a jest tego trochę.

Kilka dzisiejszych fotek:
Na ławeczce... © amiga


Droga donikąd © amiga


Podeszczowo w parku © amiga


RIVERSIDE - Reality Dream

Komentarze (4)

Kosma100 Mam nadzieję, że wrócisz na rower.

amiga 07:16 wtorek, 5 czerwca 2012

Uff... Bo ja pojechałam Cytrynką...
Niektórzy mnie sprowadzają na złą drogę nierowerowania :( ale już niedługo :-)
Pozdrawiam!

kosma100 07:14 wtorek, 5 czerwca 2012

limit Dzisiaj też zawierzyłem na ślepo new.meteo.pl i pojechałem pociągiem, Popołudniu ma być straszny sajgon.

amiga 07:12 wtorek, 5 czerwca 2012

A ja na ślepo zawierzyłem new.meteo.pl. Tam na wykresie stało, że u mnie będzie padać do 5:00 rano a potem już nie. I się sprawdziło. Wyjechałem 6:15 i na drogach mokro ale z nieba nie padało. Niemal suchy do pracy dojechałem.

limit 07:51 poniedziałek, 4 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zylub

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]