Miały być Paprocany ...

Sobota, 7 maja 2011 · Komentarze(3)
.... a skończyło się na Gniotku pod Mikołowem.

Rano zdzwoniłem się z dawno niewidzianym qmplem. Umówiliśmy się wstępnie w samo południe w Podlesiu na wypad nad jez. Paprocańskie, ale jak to czasami bywa plany się nam mocno zmieniły. W efekcie wylądowałem u niego w domu na Gniotku, ok 17:00 rozpaliliśmy Grilla :). Powrót z tej niespodziewanej imprezy nastąpił ok 21:00 :)
Trasa tam wyglądała następująco: Ochojec->Kostuchna->hałda->Podlesie->Wilkowyje->Gniotek powrót zdecydowanie krótszy Gniotej->Podlesie->Piotrowice->Ochojec :)

Komentarze (3)

kosma100 Zeszły tydzień był paskudny - lało. A W tej chwli jestem przeziębiony. Mam nadzieję, że mi to przejdzie do jutra, może pojutrza

amiga 08:47 wtorek, 10 maja 2011

A do pracy już nie jeździsz rowerem?
Pozdrawiam

kosma100 08:08 wtorek, 10 maja 2011

Gniotek... już się wystraszyłem, że coś się stało... zgniotło...

djk71 15:51 niedziela, 8 maja 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa serwo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]