Powrót z pracy
Piątek, 22 kwietnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Dopiero dzisiaj miałem czas aby wprowadzić zaktualizować dane na bikestatsi.
W zasadzie .... chodzi o jeden wczorajszy wpis. Wracałam po raz kolejny nieco zmodyfikowana drogą.
Z założenia miała być nieco dłuższa, dodatkowo zmodyfikowałem ją podczas jazdy dzięki temu udało mi się 80% całej trasy jechać drogami polnymi i leśnymi. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy z istnienia takiej możliwości.
Ale po kolei. Wyjeżdżając z Gliwic zaliczyłem Hałdę w Makoszowach, nie wjeżdżałem na nią, nie czułam takiej potrzeby ... jeszcze . Dalej częściowo znajomymi mi drogami w kierunku Rudy Śląskiej i tu nastąpiła spora modyfikacja. Na kolejnej hałdzie skręciłem w bok
i jadąc wzdłuż rzeki. Krajobraz momentami był księżycowy. Na dokładkę nie było szans na szybką jazdę, w wielu miejscach byłem zmuszony na jazdę w koleinach po samochodach ciężarowych.
Dobrze, że wcześniej deszcz nie padał bo o przejeździe nie było by mowy ;).
Bokiem zahaczyłem o Halebę i okazało się, że w dość dziwnym miejscu zaczyna się tam zielony szlak ... źle oznaczony ale, ale prowadził w kierunku który mnie interesował. Dzięki temu odkryciu ominąłem całe miasto i ruch samochodowy który do szczęścia nie jest mi potrzebny.
Dopiero dalej wyjechałem na chwilę na szosę i popędziłem w kierunku znanej mi ścieżki rowerowej prowadzącej obok ..., kolejnej hałdy.
Wiem że na Śląsku mamy sporo tego typu gór, ale Ruda chyba z każdej strony jest nimi okrążona :) Dalej przez las pojechałem w kierunku Panewnik a tam skręciłem w ul. Owsianą i poprzez lasy do domu.
W trakcie jazdy odezwała mi się po raz kolejny kontuzja kolana sprzed 2 tygodni uniemożliwiając mi momentami normalną jazdę.
Lewa noga bardziej się napracowała w trakcie jazdy, dodatkowo czemuś po powrocie byłem niesamowicie zmęczony, nie do końca wiem po czym ?
Może dlatego że to było kilka kolejnych dni .... ?
Rower też zaczął domagać się głośno przeglądu. Prawy pedał dziwnie "strzela", 2 razy przeskoczył mi łańcuch ...
Z drugiej strony w dość krótkim czasie przejechałem na nim 500km ;) więc przegląd mu się należy.
W święta nie będę się wygłupiał, dam odpocząć kolanu i rowerkowi (chyba).
Ślad GPS trasy
W zasadzie .... chodzi o jeden wczorajszy wpis. Wracałam po raz kolejny nieco zmodyfikowana drogą.
Z założenia miała być nieco dłuższa, dodatkowo zmodyfikowałem ją podczas jazdy dzięki temu udało mi się 80% całej trasy jechać drogami polnymi i leśnymi. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy z istnienia takiej możliwości.
Ale po kolei. Wyjeżdżając z Gliwic zaliczyłem Hałdę w Makoszowach, nie wjeżdżałem na nią, nie czułam takiej potrzeby ... jeszcze . Dalej częściowo znajomymi mi drogami w kierunku Rudy Śląskiej i tu nastąpiła spora modyfikacja. Na kolejnej hałdzie skręciłem w bok
Hałda w Rudzie Śląskiej© amiga
i jadąc wzdłuż rzeki. Krajobraz momentami był księżycowy. Na dokładkę nie było szans na szybką jazdę, w wielu miejscach byłem zmuszony na jazdę w koleinach po samochodach ciężarowych.
Dobrze, że wcześniej deszcz nie padał bo o przejeździe nie było by mowy ;).
Tam nie jadę© amiga
A tam muszę się dostać ...© amiga
Bokiem zahaczyłem o Halebę i okazało się, że w dość dziwnym miejscu zaczyna się tam zielony szlak ... źle oznaczony ale, ale prowadził w kierunku który mnie interesował. Dzięki temu odkryciu ominąłem całe miasto i ruch samochodowy który do szczęścia nie jest mi potrzebny.
Dziwna konstrukcja ...© amiga
Dopiero dalej wyjechałem na chwilę na szosę i popędziłem w kierunku znanej mi ścieżki rowerowej prowadzącej obok ..., kolejnej hałdy.
Wiem że na Śląsku mamy sporo tego typu gór, ale Ruda chyba z każdej strony jest nimi okrążona :) Dalej przez las pojechałem w kierunku Panewnik a tam skręciłem w ul. Owsianą i poprzez lasy do domu.
Chwila odpoczynku© amiga
Dziwny obiekt objęty ochroną© amiga
W trakcie jazdy odezwała mi się po raz kolejny kontuzja kolana sprzed 2 tygodni uniemożliwiając mi momentami normalną jazdę.
Lewa noga bardziej się napracowała w trakcie jazdy, dodatkowo czemuś po powrocie byłem niesamowicie zmęczony, nie do końca wiem po czym ?
Może dlatego że to było kilka kolejnych dni .... ?
Rower też zaczął domagać się głośno przeglądu. Prawy pedał dziwnie "strzela", 2 razy przeskoczył mi łańcuch ...
Z drugiej strony w dość krótkim czasie przejechałem na nim 500km ;) więc przegląd mu się należy.
W święta nie będę się wygłupiał, dam odpocząć kolanu i rowerkowi (chyba).
Lasy w Panewnikach© amiga
Ślad GPS trasy