Wypad do Chudowa w kuzynką.
Sobota, 14 września 2019
· Komentarze(0)
Kategoria do 68km, tam i z powrotem, W towarzystwie
Wyjazd trochę z zaskoczenia i dość późno. Jest po 14:30 gdy ruszam na Ligotę do kuzynki, dalej już jedziemy razem, początkowo przez lasy Panewnickie, aż do Starej Kuźni, gdzie trochę korzystamy z szos. Co jakiś czas zatrzymujemy się przy lokalnych "atrakcjach", a to bunkier w lesie, a to pomnik po jednym z podobozów Auschwitz. Dalej kluczymy po lasach pomiędzy Halembą, a Borową Wsią, wyjeżdżamy w okolicach drewnianego kościoła. Jest otwarty więc korzystamy z okazji i wchodzimy do środka :)
Pomnik po obozie na Halembie © amiga
Wnętrze kościoła pw. św. Mikołaja w Borowej Wsi © amiga
Kościół św. Mikołaja w Borowej Wsi © amiga
Fragment drogi 44 nie jest może zbyt przyjemny, ale w sobotę wieczorem mimo wszystko ruch jest sporo mniejszy, tragedii nie ma, tym bardziej, że musimy przejechać nią może 400m, a na wysokości Rajculi uciekamy na boczne drogi. W Paniówkach płoty ale nie tylko są wystrojone, w kościele sporo ludzi. Trafiliśmy na dożynki :) Co jakiś czas się zatrzymujemy, bo coś nas zainteresowało. Robimy zdjęcia :)
Świnki trzy :) © amiga
Jest i bankomat ;) © amiga
Do Chudowa blisko, wiec dojeżdżamy tam w ciągu kilku minut, szybkie zdjęcia pod zamkiem i w okolicy. Zawracamy do domu, czasu mamy niewiele, o 18 musimy być w domach.
Zamek w Chudowie © amiga
Strzyga przy zamku © amiga
Zamek w Chudowie z boku © amiga
Tekla dalej stoi © amiga
Jedziemy nieco inaczej przez Paniowy, Mokre i gdzieś na szlaku rowerowym mała niemiłą niespodzianka. Brak przejazdy, rozpięty drut kolczasty... To chore, wiem, że kilka lat temu były problemy z miejscowym rolnikiem. Zdaje się, że gość nie odpuszcza. Rowery zostają przerzucone górą, a my delikatnie przeciskamy się między drutami... Nie będziemy zawracać... Trudno... Trzeba jednak pamiętać o tym. Ciekawe czy na stronie Mikołowa jest jakaś informacja o tym, trochę szukałem, ale informacji nie znalazłem.
Kościół pw. św. Piotra i Pawła w Paniowach © amiga
Młode byczki pod Mikołowem © amiga
A to niespodzianka, tutaj był bramka na szlaku rowerowym... Trzeba było skakać przez druty © amiga
Ostatni odcinek prowadzi przez Retę-Śmiłowicką, dolinę Jamny i Starganiec. Zaczyna nam się spieszyć, rozstajemy się na wysokości wiaduktu na Ligocie i każdy jedzie w swoją stronę. W domu jestem przed 18...
Na Stargańcu © amiga
Pomnik po obozie na Halembie © amiga
Wnętrze kościoła pw. św. Mikołaja w Borowej Wsi © amiga
Kościół św. Mikołaja w Borowej Wsi © amiga
Fragment drogi 44 nie jest może zbyt przyjemny, ale w sobotę wieczorem mimo wszystko ruch jest sporo mniejszy, tragedii nie ma, tym bardziej, że musimy przejechać nią może 400m, a na wysokości Rajculi uciekamy na boczne drogi. W Paniówkach płoty ale nie tylko są wystrojone, w kościele sporo ludzi. Trafiliśmy na dożynki :) Co jakiś czas się zatrzymujemy, bo coś nas zainteresowało. Robimy zdjęcia :)
Świnki trzy :) © amiga
Jest i bankomat ;) © amiga
Do Chudowa blisko, wiec dojeżdżamy tam w ciągu kilku minut, szybkie zdjęcia pod zamkiem i w okolicy. Zawracamy do domu, czasu mamy niewiele, o 18 musimy być w domach.
Zamek w Chudowie © amiga
Strzyga przy zamku © amiga
Zamek w Chudowie z boku © amiga
Tekla dalej stoi © amiga
Jedziemy nieco inaczej przez Paniowy, Mokre i gdzieś na szlaku rowerowym mała niemiłą niespodzianka. Brak przejazdy, rozpięty drut kolczasty... To chore, wiem, że kilka lat temu były problemy z miejscowym rolnikiem. Zdaje się, że gość nie odpuszcza. Rowery zostają przerzucone górą, a my delikatnie przeciskamy się między drutami... Nie będziemy zawracać... Trudno... Trzeba jednak pamiętać o tym. Ciekawe czy na stronie Mikołowa jest jakaś informacja o tym, trochę szukałem, ale informacji nie znalazłem.
Kościół pw. św. Piotra i Pawła w Paniowach © amiga
Młode byczki pod Mikołowem © amiga
A to niespodzianka, tutaj był bramka na szlaku rowerowym... Trzeba było skakać przez druty © amiga
Ostatni odcinek prowadzi przez Retę-Śmiłowicką, dolinę Jamny i Starganiec. Zaczyna nam się spieszyć, rozstajemy się na wysokości wiaduktu na Ligocie i każdy jedzie w swoją stronę. W domu jestem przed 18...
Na Stargańcu © amiga