Powrót z pracy
Czwartek, 18 kwietnia 2019
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Z firmy wyjeżdżam w zbliżonym czasie jak wczoraj. Jednak czuję jakieś mega zmęczenie. Na zewnątrz dość ciepło i wieje z północnego-wschodu. Co mnie kompletnie nie cieszy. Drogi na szczęście puste. Jakiś czas nimi się posiłkuję, jednak na granicy z Zabrzem stwierdzam, że przyszła pora na teren... Wieki nie jechałem przez hałdę na Sośnicy. Nie wiem jak wygląda trasa na Makoszowach, na Halembie itd... Obawiam się, że może być gdzieniegdzie błoto. Tym bardziej, że pod torowiskim widzę zalany tunel pieszo rowerowy... Nie wygląda to dobrze. Jednak gdy docieram do hałdy widzę, że jest sucho... Nie ma śladu po błocie, po wodzie, kałużach... Za to jest sporo kurzu.
Straż miejsca w Gliwicach © amiga
Dawno tędy nie jechałem © amiga
Przejazd pod torowiskiem ;) Chyba dla rowerów wodnych ;) © amiga
Kostek coraz bardziej pochylony © amiga
Staw przy hałdzie an Sośnicy © amiga
Porzucony rower? © amiga
NA drogi na chwilę wyjeżdżam w Makoszowach, krótki odcinek i ponownie wspinam się na hałdę, tutaj spodziewam się głębokiego błota. I szok... nie ma po nim śladu. Ta hałda potrzebuje miesiąca suszy by zniknęły kałuże i błoto.A nie ma nic. Za to widzę, że pojawiło się sporo zwiezionych kamieni. Może będzie droga wyrównana... Trochę boję się takich rozwiązań... Ale cóż przyjdzie przywyknąć.
Wąsko, ale i tak lepiej niż na głównej drodze © amiga
Uwielbiam takie kamyki © amiga
Okolice Halemby © amiga
Kolejny wyjazd do cywilizacji dopiero na Halembie. zaskakuje niewielki ruch. Może to z powodu świąt? Może część ludzi już wyjechała? Trudno powiedzieć.
Zmęczenie daje znać o sobie coraz bardziej, zastanawiam się czy nie odwiedzić sklepu. Może jakieś ciastko, kola... ale nie... dojadę do domu. Z tego miejsce mam jakieś pół godziny jazdy.
Dolina Jamny © amiga
Teraz z górki © amiga
Poszedł jak burza ;) © amiga
Ukwiecony park na Zadolu © amiga
Na koniec wjeżdżam jeszcze do parku Zadole, tydzień temu została otwarta tężnia solankowa. Nie ma tutaj zbyt wielu ludzi, może też dlatego, że to środek tygodnia. Kilka fot i jadę do domu...
Tężnia solankowa w parku Zadole już otwarta © amiga
Strasznie chce mi się pić... Chyba się odwodniłem... tylko jak? Jutro rower zostaje w domu, za to od soboty przez 3 dni będzie się działo i to rowerowo....
Straż miejsca w Gliwicach © amiga
Dawno tędy nie jechałem © amiga
Przejazd pod torowiskiem ;) Chyba dla rowerów wodnych ;) © amiga
Kostek coraz bardziej pochylony © amiga
Staw przy hałdzie an Sośnicy © amiga
Porzucony rower? © amiga
NA drogi na chwilę wyjeżdżam w Makoszowach, krótki odcinek i ponownie wspinam się na hałdę, tutaj spodziewam się głębokiego błota. I szok... nie ma po nim śladu. Ta hałda potrzebuje miesiąca suszy by zniknęły kałuże i błoto.A nie ma nic. Za to widzę, że pojawiło się sporo zwiezionych kamieni. Może będzie droga wyrównana... Trochę boję się takich rozwiązań... Ale cóż przyjdzie przywyknąć.
Wąsko, ale i tak lepiej niż na głównej drodze © amiga
Uwielbiam takie kamyki © amiga
Okolice Halemby © amiga
Kolejny wyjazd do cywilizacji dopiero na Halembie. zaskakuje niewielki ruch. Może to z powodu świąt? Może część ludzi już wyjechała? Trudno powiedzieć.
Zmęczenie daje znać o sobie coraz bardziej, zastanawiam się czy nie odwiedzić sklepu. Może jakieś ciastko, kola... ale nie... dojadę do domu. Z tego miejsce mam jakieś pół godziny jazdy.
Dolina Jamny © amiga
Teraz z górki © amiga
Poszedł jak burza ;) © amiga
Ukwiecony park na Zadolu © amiga
Na koniec wjeżdżam jeszcze do parku Zadole, tydzień temu została otwarta tężnia solankowa. Nie ma tutaj zbyt wielu ludzi, może też dlatego, że to środek tygodnia. Kilka fot i jadę do domu...
Tężnia solankowa w parku Zadole już otwarta © amiga
Strasznie chce mi się pić... Chyba się odwodniłem... tylko jak? Jutro rower zostaje w domu, za to od soboty przez 3 dni będzie się działo i to rowerowo....