O poranku do pracy
Środa, 3 kwietnia 2019
· Komentarze(4)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Najwyższa pora była ruszyć 4 litery :). Pogoda zapowiedziana idealna, z rana lekki chłód, gdy ruszam jest 5 stopni, jednak po południu ma być około 20.... Lekki wiatr w plecy...
Jadę w krótkich gaciach, jednak góra stroju ocieplona :), wieczorem pewnie wyląduje w plecaku, teraz jednak mieć wszystko na sobie.
Ruszam o 7:17, spora obsuwa, ale po długim niejeżdżeniu do pracy szukam wszystkich potrzebnych rzeczy ;) Kompletacja trwa. Dopiero 10 po 7 wydaje mi się, że mam wszystko, gdy zatrzaskuję drzwi... zauważam, że nie mam plecaka ;) Brawo ja ;)
Przed domem korek jak diabli... pewnie cała Jankego tak wygląda.... szybko przechodzę na drugą stronę, wsiadam na rower i jadę.
Przy Famurze korek..., tyle że on jest spowodowany pracami, wykopaliskami... jeszcze kilka miesięcy do oddania ronda. Ligota dla odmiany całkiem przejezdna, dopiero w Panewnikach zaczyna się ból. Mnie specjalnie nie boli bo wyjeżdżam z Katowic, ale osoby jadące do centrum, mają problem. Korek ma dobre kilka km.... Znika dopiero na wysokości Bałtyckiej...
Sajgon przy Famurze © amiga
Panewnickie korki © amiga
Do Kochłowic mam rowerówkę, szkoda że tyle ziemi, kamieni i różnych innych śmieci po niej się wala, w marcu wydaje mi się, że była posprzątana, le przez miesiąc znowu znalazło się na niej masę odpadów. Na leśnym odcinku trochę chłodno, ale za to na otwartym terenie słońce miło przygrzewa.... Taka jazda cieszy :)
Niby ok, ale syfu całkiem sporo na DDRce © amiga
Jakoś bez większego wysiłku udaje się przejechać mrówczą górkę i kilka mniejszych podjazdów. Wkrótce wyjeżdżam z Rudy Śląskiej. Ruch w zasadzie zanika... Zabrze wygląda na opustoszałe :)
Lekkie mgiełki się utrzymują, a może to smog? © amiga
Przez stację paliw © amiga
Rondo w Zabrzu... © amiga
Zastanawiam się w ilu miejscach musiałem się zatrzymać w drodze do pracy... I po zastanowieniu wychodzi mi, że tylko w Panewnikach na skrzyżowaniu ze światłami. Szkoda, że wcześniej nie odbiłem na bałtycką, było by może ciut wolniej, ale za to przez las :) i krócej...
W pobliżu firmy © amiga
Do firmy docieram około 8:40... czas może nie rewelacyjne, ale jak na taką przerwę jest nieźle :) Mam nadzieję, że w ciągu 2 tygodni kondycja wróci :)
Dzień zaczął się rewelacyjnie :)
Jadę w krótkich gaciach, jednak góra stroju ocieplona :), wieczorem pewnie wyląduje w plecaku, teraz jednak mieć wszystko na sobie.
Ruszam o 7:17, spora obsuwa, ale po długim niejeżdżeniu do pracy szukam wszystkich potrzebnych rzeczy ;) Kompletacja trwa. Dopiero 10 po 7 wydaje mi się, że mam wszystko, gdy zatrzaskuję drzwi... zauważam, że nie mam plecaka ;) Brawo ja ;)
Przed domem korek jak diabli... pewnie cała Jankego tak wygląda.... szybko przechodzę na drugą stronę, wsiadam na rower i jadę.
Przy Famurze korek..., tyle że on jest spowodowany pracami, wykopaliskami... jeszcze kilka miesięcy do oddania ronda. Ligota dla odmiany całkiem przejezdna, dopiero w Panewnikach zaczyna się ból. Mnie specjalnie nie boli bo wyjeżdżam z Katowic, ale osoby jadące do centrum, mają problem. Korek ma dobre kilka km.... Znika dopiero na wysokości Bałtyckiej...
Sajgon przy Famurze © amiga
Panewnickie korki © amiga
Do Kochłowic mam rowerówkę, szkoda że tyle ziemi, kamieni i różnych innych śmieci po niej się wala, w marcu wydaje mi się, że była posprzątana, le przez miesiąc znowu znalazło się na niej masę odpadów. Na leśnym odcinku trochę chłodno, ale za to na otwartym terenie słońce miło przygrzewa.... Taka jazda cieszy :)
Niby ok, ale syfu całkiem sporo na DDRce © amiga
Jakoś bez większego wysiłku udaje się przejechać mrówczą górkę i kilka mniejszych podjazdów. Wkrótce wyjeżdżam z Rudy Śląskiej. Ruch w zasadzie zanika... Zabrze wygląda na opustoszałe :)
Lekkie mgiełki się utrzymują, a może to smog? © amiga
Przez stację paliw © amiga
Rondo w Zabrzu... © amiga
Zastanawiam się w ilu miejscach musiałem się zatrzymać w drodze do pracy... I po zastanowieniu wychodzi mi, że tylko w Panewnikach na skrzyżowaniu ze światłami. Szkoda, że wcześniej nie odbiłem na bałtycką, było by może ciut wolniej, ale za to przez las :) i krócej...
W pobliżu firmy © amiga
Do firmy docieram około 8:40... czas może nie rewelacyjne, ale jak na taką przerwę jest nieźle :) Mam nadzieję, że w ciągu 2 tygodni kondycja wróci :)
Dzień zaczął się rewelacyjnie :)