Powrót do domu
Środa, 16 maja 2018
                    · Komentarze(0)
                  
        Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
                 
          Wyjazd później niż myślałem, jest 17:20 gdy ruszam. Drogi puste, sucho. lekki wiatr w twarz. Nic wielkiego ale odczuwalne. 
Jazda przyjemna, jednak na nic wielkiego nie ma szans. Jeszcze czuję, zmęczenie powyprawowe. W Zabrzu leciutkie korki, rowerem jednak mogę je szybko wyminąć. Praktycznie nie stoję nigdzie.
Gdzieś od Wirku drogi są coraz bardziej mokre, musiało lać i to solidnie jeszcze kilkadziesiąt minut temu. Chyba mi się udało.
Dojeżdżając do Katowic przypominam sobie o paczkomacie, trzeba tam podjechać. Zamówiony nowy czujnik prędkości i kadencji czeka. Wieczorem może go założę :)
Przy markecie urywa mi się tylny błotnik, zahaczyłem go nogą, nie mogę znaleźć klamry, musiała odpaść wcześniej. Trudno pora go wywalić w domu mam jeszcze 2 ;)

Budowa marketu na granicy Brynowa i Ochojca © amiga

Lekko nie ma © amiga
         
         Jazda przyjemna, jednak na nic wielkiego nie ma szans. Jeszcze czuję, zmęczenie powyprawowe. W Zabrzu leciutkie korki, rowerem jednak mogę je szybko wyminąć. Praktycznie nie stoję nigdzie.
Gdzieś od Wirku drogi są coraz bardziej mokre, musiało lać i to solidnie jeszcze kilkadziesiąt minut temu. Chyba mi się udało.
Dojeżdżając do Katowic przypominam sobie o paczkomacie, trzeba tam podjechać. Zamówiony nowy czujnik prędkości i kadencji czeka. Wieczorem może go założę :)
Przy markecie urywa mi się tylny błotnik, zahaczyłem go nogą, nie mogę znaleźć klamry, musiała odpaść wcześniej. Trudno pora go wywalić w domu mam jeszcze 2 ;)

Budowa marketu na granicy Brynowa i Ochojca © amiga

Lekko nie ma © amiga







