Środa wieczór
Środa, 7 grudnia 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
16:45 - jakoś wcześniej wyjeżdżam... jest ciut ponad jeden stopień, wiatr się zmienił, jest silniejszy i wieje... chyba z południa, drogi w Gliwicach wyglądają nieźle, są suche... mi to oczywiście pasuje. Jedzie się przyjemnie, nawet zastanawiam się czy jednak nie pojechać przez las... wjeżdżam do lasku Makoszowskiego.. i ochota o całej trasie w wariancie leśnym przechodzi mi ;) masa oblodzonych kolein... po tym nie da się szybko jechać... a z tego co pokazuje mi licznik to temperatura spada...
Jakość dróg całkiem niezła © amiga
W parku w Zabrzu trochę lodu, trochę śniegu © amiga
Gdzieś od Bielszowic zauważam, że stan dróg nieco się zmienia, coraz bardziej się szklą. nie podoba mi się to, jadę ostrożniej... spokojniej, obserwuję to co mam przed sobą, obserwuję pobocze... jest trochę lodu... W Wirku odbijam na Polną, trocha nieco boczna... i nieco żałuję, że nie pojechałem głównym ciągiem na Kochłowice... w wielu miejscach pojawiają się lodowe łaty. Cieszę się, że mam takie opony jakie mam :)... Już się nawet przyzwyczaiłem do dźwięku jaki wydają ;)
Bielszowice prawie puste © amiga
Na Polnej trochę jest trochę oblodzeń © amiga
DDRka w Kochłowicach wygląda tak samo jak wyglądała o jeździe po niej nie ma mowy... szczęśliwie dojeżdżam do Katowic, pakuję się w Bałtycką, jest w niezłym stanie poza fragmentem leśnym, ale to tylko kilkaset metrów...
Już prawie w Katowicach © amiga
Na Bałtyckiej ;) © amiga
Licznik pokazuje ledwie 0,4 stopnia... pora jak najszybciej dojechać do domu... noc ma być zimna.
Park Zadole © amiga
W Piotrowicach przy Famurze babka na mikołowskich blatach prawie wpakowała się na przechodniów... ech... gdzie jej się spieszy...
Mistrzyni kierownicy, prawie wjechała w pieszych © amiga
Docieram do domu, jest ciepło, przyjemnie... pora na gorącą kąpiel... :)
Jakość dróg całkiem niezła © amiga
W parku w Zabrzu trochę lodu, trochę śniegu © amiga
Gdzieś od Bielszowic zauważam, że stan dróg nieco się zmienia, coraz bardziej się szklą. nie podoba mi się to, jadę ostrożniej... spokojniej, obserwuję to co mam przed sobą, obserwuję pobocze... jest trochę lodu... W Wirku odbijam na Polną, trocha nieco boczna... i nieco żałuję, że nie pojechałem głównym ciągiem na Kochłowice... w wielu miejscach pojawiają się lodowe łaty. Cieszę się, że mam takie opony jakie mam :)... Już się nawet przyzwyczaiłem do dźwięku jaki wydają ;)
Bielszowice prawie puste © amiga
Na Polnej trochę jest trochę oblodzeń © amiga
DDRka w Kochłowicach wygląda tak samo jak wyglądała o jeździe po niej nie ma mowy... szczęśliwie dojeżdżam do Katowic, pakuję się w Bałtycką, jest w niezłym stanie poza fragmentem leśnym, ale to tylko kilkaset metrów...
Już prawie w Katowicach © amiga
Na Bałtyckiej ;) © amiga
Licznik pokazuje ledwie 0,4 stopnia... pora jak najszybciej dojechać do domu... noc ma być zimna.
Park Zadole © amiga
W Piotrowicach przy Famurze babka na mikołowskich blatach prawie wpakowała się na przechodniów... ech... gdzie jej się spieszy...
Mistrzyni kierownicy, prawie wjechała w pieszych © amiga
Docieram do domu, jest ciepło, przyjemnie... pora na gorącą kąpiel... :)