Poniedziałek wieczór
Poniedziałek, 19 września 2016
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
16:37 - ruszam, jest szaro buro i ponuro, w ciągu dnia kropiło, widać ślady po deszczu, początkowo chciałem jechać tylko szosami, jednam dość szybko zmieniłem zdanie, za duży ruch na drogach, wolę uciec w las...
Coś mi się zdaje, że jutro nie ma co nawet próbować tędy jechać © amiga
Więc wpierw lasek Makoszowski, później Makoszowy, Kończyce, znienawidzony przeze mnie węzeł z A4 i wjeżdżam do lasu
Ciemno w lesie © amiga
Przy kopalni Makoszowy © amiga
Chyba górnicy się obudzili, że "Dobra Zmiana" ma ich głęboko w... poważaniu © amiga
Cisza, spokój, żadnych ludzi, nie ma żywego ducha, gdyby chociaż słońce chciało wyjrzeć zza chmurki... ale nie nie ma na to szans... Na Halembie, Sajgon jak podobny do tego co było z rana na Wirku, na szczęście ronda robią swoje, udaje się szybko czmychnąć na ul Piotra Skargi i dalej na Ligocką...
Sam w ciemnym boru © amiga
Młody rowerzysta © amiga
Przejeżdżając nad Jamną, mam wrażenie, że coś jakby się przeciera, może jednak jutro będzie ładniej? Może...
Jakby coś tam się przecierało © amiga
Postanawiam pojechać nieco dookoła, zaliczając nieco więcej lasów Panewnickich, mam jeszcze trochę czasu...
Koniki gdzieś zwiały © amiga
W domu i tak jestem przed planowanym czasem, mogę się na spokojnie wykąpać, coś zjeść... i zadzwonić :)
Powrót chyba tbył mimo wszystko przyjemniejszy niż jazda do pracy...
Coś mi się zdaje, że jutro nie ma co nawet próbować tędy jechać © amiga
Więc wpierw lasek Makoszowski, później Makoszowy, Kończyce, znienawidzony przeze mnie węzeł z A4 i wjeżdżam do lasu
Ciemno w lesie © amiga
Przy kopalni Makoszowy © amiga
Chyba górnicy się obudzili, że "Dobra Zmiana" ma ich głęboko w... poważaniu © amiga
Cisza, spokój, żadnych ludzi, nie ma żywego ducha, gdyby chociaż słońce chciało wyjrzeć zza chmurki... ale nie nie ma na to szans... Na Halembie, Sajgon jak podobny do tego co było z rana na Wirku, na szczęście ronda robią swoje, udaje się szybko czmychnąć na ul Piotra Skargi i dalej na Ligocką...
Sam w ciemnym boru © amiga
Młody rowerzysta © amiga
Przejeżdżając nad Jamną, mam wrażenie, że coś jakby się przeciera, może jednak jutro będzie ładniej? Może...
Jakby coś tam się przecierało © amiga
Postanawiam pojechać nieco dookoła, zaliczając nieco więcej lasów Panewnickich, mam jeszcze trochę czasu...
Koniki gdzieś zwiały © amiga
W domu i tak jestem przed planowanym czasem, mogę się na spokojnie wykąpać, coś zjeść... i zadzwonić :)
Powrót chyba tbył mimo wszystko przyjemniejszy niż jazda do pracy...