Czwartek rano
Czwartek, 16 czerwca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam raczej standardowo jak na ten tydzień, jest 7:11...
Jestem totalnie niewyspany... tylko czemu? Pewnie to przez Matrixa - leciał w TV i nie mogłem sobie odmówić... teraz cierpię...
Wiatr dzisiaj lekko niesprzyjający z południowego-zachodu, chociaż mam wrażenie, że czasami wieje dokładnie od zachodu...
17 stopni na starcie... słońce lekko przygrzewa, jest przyjemnie...drogi mokre po wieczornych i nocnych opadach... całkiem sporo samochodów na drogach... korki tworzą się już w Piotrowicach, ale i Ligota i Panewniki nie wyglądają dużo lepiej....
Drogi jeszcze mokre po nocnych opadach © amiga
Klasycznie w Kochłowicach DDRka zalana... buty mokre... tyle, że to ostatni mokry fragment dzisiaj... dalej już nie ma śladów po opadach... za to całkiem sporo rowerzystów w tym jeden....hmmm... nie wiem jak go nazwać... samobójca... ? Słuchawki na uszach i napina po przejściach w Kochłowicach... Cokolwiek by nie mówić to nie jest bezpieczne miejsce na takie wyczyny... z jeden strony święty nie jestem, a z drugiej tacy ludzie trochę nam psują reputację... są niestety widoczni... a na dokładkę stwarzają niebezpieczne sytuacje...
Jeszcze widać odbojniki więc nie jest za głęboko © amiga
Napinaj... ;) © amiga
Jakiś składak? © amiga
Im bliżej Gliwic tym bardziej się wypogadza :) jest coraz cieplej...
W Zabrzu trafiam na godzinę szczytu, jest za pięć ósma..., udaje się jednak nieco uciec od głównego nurtu... a gdy jestem w Gliwicach robi się luźniej. Króciutki postój na remontowanym mostku i wkrótce docieram do firmy... czas całkiem przyzwoity biorąc pod uwagę fakt, że jednak wiatr dawał się we znaki :)
Chyba będzie ładny dzień © amiga
Podejrzenie pusto jest tutaj © amiga
Brakuje jeszcze balustrady © amiga
Prawie pod firmą © amiga
Jestem totalnie niewyspany... tylko czemu? Pewnie to przez Matrixa - leciał w TV i nie mogłem sobie odmówić... teraz cierpię...
Wiatr dzisiaj lekko niesprzyjający z południowego-zachodu, chociaż mam wrażenie, że czasami wieje dokładnie od zachodu...
17 stopni na starcie... słońce lekko przygrzewa, jest przyjemnie...drogi mokre po wieczornych i nocnych opadach... całkiem sporo samochodów na drogach... korki tworzą się już w Piotrowicach, ale i Ligota i Panewniki nie wyglądają dużo lepiej....
Drogi jeszcze mokre po nocnych opadach © amiga
Klasycznie w Kochłowicach DDRka zalana... buty mokre... tyle, że to ostatni mokry fragment dzisiaj... dalej już nie ma śladów po opadach... za to całkiem sporo rowerzystów w tym jeden....hmmm... nie wiem jak go nazwać... samobójca... ? Słuchawki na uszach i napina po przejściach w Kochłowicach... Cokolwiek by nie mówić to nie jest bezpieczne miejsce na takie wyczyny... z jeden strony święty nie jestem, a z drugiej tacy ludzie trochę nam psują reputację... są niestety widoczni... a na dokładkę stwarzają niebezpieczne sytuacje...
Jeszcze widać odbojniki więc nie jest za głęboko © amiga
Napinaj... ;) © amiga
Jakiś składak? © amiga
Im bliżej Gliwic tym bardziej się wypogadza :) jest coraz cieplej...
W Zabrzu trafiam na godzinę szczytu, jest za pięć ósma..., udaje się jednak nieco uciec od głównego nurtu... a gdy jestem w Gliwicach robi się luźniej. Króciutki postój na remontowanym mostku i wkrótce docieram do firmy... czas całkiem przyzwoity biorąc pod uwagę fakt, że jednak wiatr dawał się we znaki :)
Chyba będzie ładny dzień © amiga
Podejrzenie pusto jest tutaj © amiga
Brakuje jeszcze balustrady © amiga
Prawie pod firmą © amiga