Wtorek wieczór
Wtorek, 31 marca 2015
· Komentarze(2)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Dzień podobny do wczorajszego, w trakcie gdy jestem w firmie, leje... przed wyjściem pojawia się słońce, jest nawet dość ciepło... około 10 stopni... a około 12:00 terometry pokazywało zero... Przez chwilę zastanawiam się czy wrócić drogami... jednak nie gdy jest ładnie... Szybka decyzja... znowu las... rower i tak jest brudny... więcej syfu może spowodować co najwyżej, że gruba warstwa po prostu odpadnie... :) Pierwsza przerwa przy stawach Makoszowskich... focia... i ruszam dalej... endomondo się sypnęło... musiałem je odpalić ponownie.... Kolejna wysypa na Halembie również przy foceniu... coś jest nie tak... W domu muszę zresetować dane w aplikacji.. Może to pomoże... Przypominam sobie o małym drobiazgu... muszę odwiedzić bankomat... W Panewnikach wiem, że jest mój bank więc podjeżdżam inkasuję to co potrzebuję i nachodzi mnie myśl by jednak spłukać syf na myjni... Wydawało mi się że w Panewnikach jest coś takiego, myliłem się, wydawało mi się, że na Zadolu też istnieje myjnia... również się myliłem, w końcu podjeżdżam na myjnię na Manhatanie... ta wiem że istnieje... 2 minuty mycia i rower zaczął przypominać rower :)
Wracam do domu... tera pora na spłukanie brudu z siebie :)
Zazieleniły się krzaki © amiga
Na wierzbach też conieco © amiga
Wracam do domu... tera pora na spłukanie brudu z siebie :)
Zazieleniły się krzaki © amiga
Na wierzbach też conieco © amiga