po lesie
Poniedziałek, 13 października 2014
· Komentarze(0)
Kategoria W jedną stronę, Solo, do 34km, Do/Z Pracy
Czarno Czarni - Nogi
Minęła 17:00... Jest przyjemnie ciepło, prawie 20 stopni, słonecznie, mam około godzinę do zachodu słońca... Jadę lasem. Wjeżdżam do lasku Makoszowskiego, później szybka prosta na Makoszowy i wjeżdżam na chyba najczęściej wykorzystywaną przeze mnie wersję terenową... Na starej hałdzie wita mnie błoto... tutaj jest to prawie norma, musi nie padać przez 2 tygodnie by toto się wysuszyło... alternatywą jest delikatne nadłożenie drogi przez lasy Makoszowskie. Za hałdą kolejne zmagania z terenem po wycince. W końcu jednak dojeżdżam do Halemby, znowu kawalątek po szosach, zaczyna się ściemniać, trzeba skracać, jeżeli nie chcę jechać po zmroku... Staję jeszcze na moment w Starej Kuźni i... ruszam przez ostatni fragment leśny - przez las Panewnicki. Wktórce docieram do Ligoty, Piotrowic i Ochojca..
Wejście do Sztolni Czarnego Pstrąga © amiga
Minęła 17:00... Jest przyjemnie ciepło, prawie 20 stopni, słonecznie, mam około godzinę do zachodu słońca... Jadę lasem. Wjeżdżam do lasku Makoszowskiego, później szybka prosta na Makoszowy i wjeżdżam na chyba najczęściej wykorzystywaną przeze mnie wersję terenową... Na starej hałdzie wita mnie błoto... tutaj jest to prawie norma, musi nie padać przez 2 tygodnie by toto się wysuszyło... alternatywą jest delikatne nadłożenie drogi przez lasy Makoszowskie. Za hałdą kolejne zmagania z terenem po wycince. W końcu jednak dojeżdżam do Halemby, znowu kawalątek po szosach, zaczyna się ściemniać, trzeba skracać, jeżeli nie chcę jechać po zmroku... Staję jeszcze na moment w Starej Kuźni i... ruszam przez ostatni fragment leśny - przez las Panewnicki. Wktórce docieram do Ligoty, Piotrowic i Ochojca..
Wejście do Sztolni Czarnego Pstrąga © amiga