lasem z lampkami
Czwartek, 9 października 2014
· Komentarze(0)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Maciej Maleńczuk & Psychodancing "Kosa Tango"
podróż rozpoczynam dość wcześniej jest chyba kwadrans do 17:00, jest niemiłosiernie ciepło... można jechać na krótko, termometr na starcie pokazuje mi coś około 20 stopni :) Jaki więc mógł być wybór? Teren, las...
Odpuszczam hałdę w Makoszowach, mijam go przez lasek Makoszowski, chcę jechać na ul. Oświęcimską, jednak trafiam na zamknięty przejazd kolejowy... czekam chwilę i... decyduję się na drogę dookoła, przez Beskidzką i Wiosenną :) - znowu...
40 minut później zapada zmrok... odpalam lampki i jadę dalej... mniej więcej połowa drogi za mną... Gdy dojeżdżam do domu pada lampka... hmmm... coś szybko... czyżby akumulatory już leciały, po niecałym roku? Cóż... chyba trzeba będzie się rozejrzeć za nowymi na allegro...
Poranek w drodze © amiga
podróż rozpoczynam dość wcześniej jest chyba kwadrans do 17:00, jest niemiłosiernie ciepło... można jechać na krótko, termometr na starcie pokazuje mi coś około 20 stopni :) Jaki więc mógł być wybór? Teren, las...
Odpuszczam hałdę w Makoszowach, mijam go przez lasek Makoszowski, chcę jechać na ul. Oświęcimską, jednak trafiam na zamknięty przejazd kolejowy... czekam chwilę i... decyduję się na drogę dookoła, przez Beskidzką i Wiosenną :) - znowu...
40 minut później zapada zmrok... odpalam lampki i jadę dalej... mniej więcej połowa drogi za mną... Gdy dojeżdżam do domu pada lampka... hmmm... coś szybko... czyżby akumulatory już leciały, po niecałym roku? Cóż... chyba trzeba będzie się rozejrzeć za nowymi na allegro...
Poranek w drodze © amiga