przez lasy
Czwartek, 25 września 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Timo Tolkki's Avalon - Enshrined In My Memory
Jest kilka minut przed 17:00, siedzę na rowerze, ok 15 stopni, przez chmury prześwituje słońce, jest dość przyjemnie, Wbijam się w lasek Makoszowski i dalej jadę przez Oświęcimską na Helembę, po starej hałdzie. Sporo błota.., muszę mocno zwolnić..., dalej też widać ślady po ostatnich deszczach... tyle, że nie ma aż takiego bagna... Chwila postoju przy sklepiku w Starej Kuźni i jadę dalej przez las, szlakiem na Katowice, jest już ciemno... bez lampek nie byłoby mowy o jeździe tędy. Kolejny krótki postój w parku na Zadolu... i pora w końcu na dotarcie do domu... Hmm. dzisiaj jeszcze świeciło słońce, ale po zmianie czasu za około miesiąc pozostanie już tylko jazda w ciemnicy...
Ostatni orzech © amiga
Jest kilka minut przed 17:00, siedzę na rowerze, ok 15 stopni, przez chmury prześwituje słońce, jest dość przyjemnie, Wbijam się w lasek Makoszowski i dalej jadę przez Oświęcimską na Helembę, po starej hałdzie. Sporo błota.., muszę mocno zwolnić..., dalej też widać ślady po ostatnich deszczach... tyle, że nie ma aż takiego bagna... Chwila postoju przy sklepiku w Starej Kuźni i jadę dalej przez las, szlakiem na Katowice, jest już ciemno... bez lampek nie byłoby mowy o jeździe tędy. Kolejny krótki postój w parku na Zadolu... i pora w końcu na dotarcie do domu... Hmm. dzisiaj jeszcze świeciło słońce, ale po zmianie czasu za około miesiąc pozostanie już tylko jazda w ciemnicy...
Ostatni orzech © amiga