do Gliwic przed IWW
Piątek, 15 sierpnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Lucy - Stankiewicz
Dzisiaj dzień wolny... a ja.. wsiadam na rower około 14:30 i ruszam na Gliwice, jestem umówiony z Darkiem pod firmą gdzie zostawiłem wszystkie potrzebne graty na wyjazd na Izerską Wielką Wyrypę... Wydaje mi się, że mam sporo czasu więc początkowo jadę terenem, w las wjeżdżam w Panewnikach i wyjeżdżam w Kończycach, na więcej nie ma czasu, zaczyna mnie czas gonić, dobrze, że na drogach pusto. Staję jeszcze na 5 minut na stacji BP w Zabrzu, trzeba umyć rower... spłukać go z piachu z syfu... po ostatnich szaleństwach po ulewach...
Docieram do firmy, Darek dojeżdża w ciągu 5 minut, tyle, że pojawia się problem z wyciągnięciem rzeczy z firmy, kilka godzin wcześniej była awaria, nie wszystkie systemy się wybudziły i nie ma dostępu do większości pomieszczeń. Po kilku telefonach i godzinie zabawy działa 75% wszystkich możliwych zamków na karty... tyle, że nie do pomieszczenia na którym mi najbardziej zależy, dopiero po 90 minutach i telefonie do Tomka... udaje się dostać do interesującego mnie pomieszczenia i szafki... masakra... czyżby jakiś znak?
Na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Katowicach © amiga
Dzisiaj dzień wolny... a ja.. wsiadam na rower około 14:30 i ruszam na Gliwice, jestem umówiony z Darkiem pod firmą gdzie zostawiłem wszystkie potrzebne graty na wyjazd na Izerską Wielką Wyrypę... Wydaje mi się, że mam sporo czasu więc początkowo jadę terenem, w las wjeżdżam w Panewnikach i wyjeżdżam w Kończycach, na więcej nie ma czasu, zaczyna mnie czas gonić, dobrze, że na drogach pusto. Staję jeszcze na 5 minut na stacji BP w Zabrzu, trzeba umyć rower... spłukać go z piachu z syfu... po ostatnich szaleństwach po ulewach...
Docieram do firmy, Darek dojeżdża w ciągu 5 minut, tyle, że pojawia się problem z wyciągnięciem rzeczy z firmy, kilka godzin wcześniej była awaria, nie wszystkie systemy się wybudziły i nie ma dostępu do większości pomieszczeń. Po kilku telefonach i godzinie zabawy działa 75% wszystkich możliwych zamków na karty... tyle, że nie do pomieszczenia na którym mi najbardziej zależy, dopiero po 90 minutach i telefonie do Tomka... udaje się dostać do interesującego mnie pomieszczenia i szafki... masakra... czyżby jakiś znak?
Na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Katowicach © amiga